Jak zachować proporcje między słuchaniem Pana i słuchaniem ludu?
Czy zdarzyło ci się odnieść wrażenie, że kaznodzieja w ogóle nie zrozumiał Ewangelii na podstawie której głosi homilię? Bywa. Bo nie chodzi o to, ile mądrych opracowań przeczyta, ale czy ewangeliczna opowieść zapadnie w jego serce.
Czy w tym, co głoszę, jak i w tym, co słyszę i przekładam na język codziennego doświadczenia, jestem autentyczny?
Wydaje się, że wszystko już wiemy, wszystko odkryliśmy, że już nic nie jest w stanie nas zaskoczyć, gdy tymczasem Słowo wręcz szokuje, otwiera zupełnie nową perspektywę.
Czyli o sekretach dobrej homilii. Nie tylko dla głoszących. Także dla słuchaczy.
Wiara, która nie staje się kulturą, jest wiarą nie w pełni przyjętą, nie w całości przemyślaną, nie przeżytą wiernie. To zdanie Jana Pawła II warto zapamiętać.
Bóg, który kocha i troszczy się o każdego chce przyjść do człowieka przez nas. Przez naszą uwagę, nasze współodczuwanie, naszą wiarę i naszą troskę. Przez nasz uśmiech, łzy czy gest. Przez nasze zaangażowanie.
Zamiast wielkiej wiedzy wielka teologiczna intuicja, za którą stoi zdrowy rozsądek i codzienna miłość. Pobożność ludowa.
Kto powinien ewangelizować? Jakie powinien mieć kwalifikacje? To kolejne dwa pytania, na które odpowiada w swojej adhortacji Ewangelii gaudium papież Franciszek.
Czy nasza kultura ewangelizuje? Czy nasz sposób życia mówi o Bogu na każdym kroku? Czy może żyjemy tak, jakby Boga nie było?