– W linii prostej to tylko jakieś 50 kilometrów od Przemyśla. Ukraina to cała moja młodość – mówi o. Elizeusz Ludwik Martynów.
Ukraina raz jeszcze
– To się stało na Westerplatte. Papież mówił, że każdy ma swoje Westerplatte. Szedłem brzegiem morza z Sopotu do Jelitkowa i zastanawiałem się, czy 50 lat to nie za późno… – wyjawia swoje rozterki duchowe. Pracował wówczas w Gdańsku jako kapelan szpitala na terenie Stoczni Gdańskiej. W 1989 r. postanowił wyjechać na Ukrainę. W przełamaniu barier niezwykle pomogła o. Elizeuszowi znajomość języka ukraińskiego. – Do Czarnobyla było w linii prostej 100 km. Mieszkańcy jeszcze lata po katastrofie żyli w napięciu. Władza kłamała. Ludzie gromadzili wodę w baniakach. Mówiło się o kolejnych wybuchach. Sam przeżyłem trzy fale paniki – wspomina.
Ojciec Elizeusz poszedł do tych, którzy w zonie ochronnej czekali na śmierć. Do tych, którym żywność przywożono raz na tydzień, po czym w drodze powrotnej myto samochody w rzece… Początkowo, po przekroczeniu strefy ochronnej, o. Elizeusz kazał się prowadzić. – Starałem się stąpać po śladach człowieka przede mną, żeby pył radioaktywny nie osadzał się na moich stopach. Bałem się. Potem stwierdziłem, że skoro mam 60 lat, to i tak niedługo umrę… – dzieli się wspomnieniami. A iść chyba było warto. Pewnego razu na rozmowę- spowiedź przyszła dawna działaczka Komsomołu. Kiedyś na zebraniu jako pierwsza podpisała wniosek o rozbiórkę kościoła. Potem sama go rozbierała. „Czy Bóg mi przebaczy?” – pytała, prawie krzycząc.
Na Ukrainie o. Elizeusz spotkał się z grupą kapłanów z naszej archidiecezji. – Był wśród nich ks. Wiesław Lauer, który kierował wówczas „Gwiazdą Morza” – wspomina. Kapucyn nie tylko dostał jeden egzemplarz pisma, którego kolejne egzemplarze przychodziły potem pocztą regularnie na Ukrainę, ale i sam zaczął pisać felietony.
25 września o. Elizeusz obchodził w kościele św. Jakuba w Gdańsku 50. rocznicę swoich święceń kapłańskich. Na emeryturze „zakonnik z brodą o. Pio” nadal służy jako spowiednik, m.in. sióstr zakonnych. Tęskni za Ukrainą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.