Kard. Pizzaballa sceptyczny wobec zawieszenia broni w Strefie Gazy

Łaciński patriarcha Jerozolimy powściągliwie odnosi się do wiadomości o możliwym zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem. „Nie byłby to pierwszy raz, kiedy wszystko przewróciło się w ostatniej chwili” – powiedział kardynał Pierbattista Pizzaballa w rozmowie z włoskim dziennikiem „Avvenire”. Zwrócił uwagę, że dotychczas nie jest jeszcze znany plan na czas po zawieszeniu broni. „To właśnie sprawia, że tak trudno jest zakończyć wojnę” – stwierdził.

Reklama

Odnosząc się do starań zmierzających do zakończenia konfliktu, kard. Pizzaballa powiedział: „Pokój to trudne słowo. Używałbym go ostrożnie”. Tłumaczył, że biorąc pod uwagę „ogromny ciężar nienawiści, nieufności i urazy”, najpierw trzeba pracować nad stworzeniem warunków do pokoju.

Zdaniem kard. Pizzaballi wielkim wyzwaniem będzie zastąpienie obecnej narracji, „która pozbawia człowieczeństwa innych”. Konieczne jest „ponowne wprowadzenie do debaty publicznej słów takich jak osoba, godność, szacunek i słuchanie” – „pojęć, które mogą być banalne gdzie indziej, ale nie w tym regionie”.

„Miecz Damoklesa” nad regionem

Zaniepokojenie patriarchy budzi także sytuacja na Zachodnim Brzegu Jordanu. „Osadnicy robią co chcą. Czują się tak nietykalni, że atakują nawet armię” - powiedział kard. Pizzaballa. Oprócz przemocy rośnie ubóstwo. Na okupowanych przez Izrael terytoriach Palestyńczycy cierpią głód, ponieważ nie mają już pieniędzy.

Odnosząc się do planu prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczącego normalizacji stosunków między Izraelem a innymi państwami w regionie, łaciński patriarcha powiedział, że nad tą ideą wisi “miecz Damoklesa” kwestii palestyńskiej. „Jeśli się tego nie rozwiąże, wszystko będzie strasznie kruche”. Idealne pozostaje rozwiązanie dwupaństwowe, ale jest odrzucane przez Izrael. „Trzeba znaleźć kreatywną formułę” - stwierdził łaciński patriarcha Jerozolimy. 

Dzieci w Gazie

Kard. Pizzaballa, który jest w kontakcie telefonicznym ze swoją parafią na północy, opisał sytuację zaopatrzeniową w Strefie Gazy jako katastrofalną. „Ludzie są na granicy swoich możliwości. A podróż na południe to śmiertelne ryzyko” - powiedział. Dostarczane  paczki z artykułami spożywczymi to „nic w porównaniu do potrzeb”.

Łaciński patriarcha Jerozolimy powiedział, że patrząc na parafię w Gazie, szczególnie frapujące są dzieci: „Jest ich około 100, troje z nich urodziło się w czasie wojny. Ciągle się bawią. Nie wiem, jak one to robią” - stwierdził.

ts
«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9

Reklama