Oprócz ok. 2 tysięcy pątników, którzy na własnych nogach pokonują drogę z Wrocławia na Jasną Górę, jest jeszcze niezliczona rzesza wspierających ich duchowo oraz wielu, którzy niosą ulgę pielgrzymom na trasie.
Prowadziłem także kiedyś grupę „katorżników”, jak nazywa się pielgrzymów z grupy pokutnej. umówiliśmy się, że korzystamy tylko z picia. Bardzo często szliśmy pierwsi i była szansa na to, że zjemy wszystko po drodze. Mówiłem mijanym przez nas gospodarzom, że nie mają się co bać, bo my tylko skorzystamy z napojów, a jedzenia nie ruszamy. I trzeba było widzieć miny tych gospodarzy. Idzie 300 osób i nikt ręki po jedzenie nie wyciąga. Dopiero następna grupa spychała ich razem z tymi stolikami do rowu.
Dla ciała i ducha
Ks. Stanisław Orzechowski, główny przewodnik pielgrzymki wrocławskiej
– W ubiegłym roku musieliśmy jednorazowo zmienić odrobinę trasę ze względu na budowę mostu. Wychodząc z Namysłowa, przechodziliśmy przez miejscowość Siemysłów. Wpadliśmy wtedy w zdumienie. Mieszkańcy powystawiali nie tylko kanapki, kompoty i ciasta, ale ustawili swego rodzaju ołtarze, wywiesili transparenty. Nigdy wcześniej się coś takiego nie zdarzyło. w tym roku przedłużymy specjalnie jeden etap, aby do tej miejscowości znów wejść i aby dać im szansę doświadczenia, jaki apetyt mają pielgrzymi.
Stara gościnność jest w Smardach. Tamtejsi mieszkańcy są bardzo zorganizowani. Poszczególne regiony wioski ustalają menu, aby było urozmaicenie. Kiedyś podsłuchałem naradę gospodyń, jak zorganizować szybką dystrybucję przygotowanego jedzenia wśród pielgrzymów. Zdumienie człowieka ogarnia i trzeba zapytać się: w imię czego oni to robią?
Pamiętam też na pielgrzymce do Wilna przyszli do nas przedstawiciele mieszkańców dwóch wiosek. Prosili, byśmy z pielgrzymką przeszli przez ich miejscowości. Mówili, że będzie to ok. 5 km z hakiem. Nie przewidziałem, że hak będzie dłuższy niż ta podstawa. I spóźniliśmy się na nocleg. ale jaki był argument? całkiem biblijny. Mówili, że wystawili starych i chorych na ulicę, by choć cień pielgrzymki na nich padł. To są rzeczy, które wzruszają, nie da się obok nich przejść obojętnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).