Od Domu Młodzieży Polskiej, poprzez sierociniec aż po miejsce spotkań oazowych i nie tylko.
O niezwykłej historii ośrodka „Marianum” w niemieckim Carlsbergu opowiedziała czytelnikom portalu Polskifr.fr związana z tym miejscem Barbara Mazur. To także miejsce ważne w życiu bł. ks. Franciszka Blachnickiego. 10 lat temu, 16 października 2014 r., rzymska Komisja Teologów uznała jego heroiczność cnót. Trwa proces beatyfikacyjny.
Ośrodek „Marianum” powstał w 1956 r. z inicjatywy polskich oddziałów wartowniczych przy armii amerykańskiej, jako dziękczynienie za uratowanie z wojny i wotum wdzięczności dla Maryi (stąd taka nazwa miejsca). Początkowo miał to być Dom Młodzieży Polskiej. Powojenne realia wpłynęły jednak na reorganizację pierwotnych założeń. „Okazało się, że jest tyle sierot i półsierot z wojny, dlatego zdecydowano się na to, że będzie to sierociniec dla polskich dzieci” - opowiedziała Barbara Mazur.
Miejsce wypełnione polskością
Od samego początku „Marianum” było miejscem przesiąkniętym polskością. „Dzieci były wychowywane przez siostry Felicjanki, Amerykanki polskiego pochodzenia, czyli panował tutaj język polski, polska tradycja, polska kultura i tak trwało to mniej więcej do końca lat 70. XX w.” - podkreśliła rozmówczyni Polskifr.fr.
Dzieło ks. Franciszka Blachnickiego
Z biegiem czasu dzieci w sierocińcu było coraz mniej, aż w końcu ostatnie zostały przekazane do rodzin zastępczych. „Marianum” znalazło się na zakręcie swojej historii. Wtedy przybył do tego miejsca charyzmatyczny założyciel Ruchu Światło-Życie ks. Franciszek Blachnicki, który w czasie stanu wojennego wprowadzonego w grudniu 1981 roku w Polsce, przebywał za granicą i szukał miejsca, gdzie mogłyby spotykać się osoby i grupy związane z jego dziełem. Nie udało się w Rzymie, więc 25 marca 1982 r. ks. Blachnicki przejął „Marianum”. Z pomocą innych udało się wyremontować ośrodek i już w 1982 r. możliwe stało się przyjmowanie tam pierwszych gości.
Na przekór przeciwnościom
Barbara Mazur, świadek życia ks. Blachnickiego, przypomniała jego wspomnienia, gdy mówił, że lata spędzone przez niego w Carlsbergu były trudniejsze niż lata pobytu w PRL. „Byli agenci służb komunistycznych, którzy chcieli zniszczyć dzieło ojca Franciszka” - zaznaczyła reprezentantka „Marianum”. Mimo to ośrodek funkcjonował i przyjmował gości.
Ks. Blachnicki założył nawet drukarnię, która miała pomóc w finansowym zabezpieczeniu miejsca, ale niestety dzieło to zostało zniszczone przez przeciwników charyzmatycznego kapłana. „Ojciec Franciszek był bardzo niewygodny dla służb bezpieczeństwa w Polsce, ponieważ on się nie bał. Był człowiekiem wolnym i zawsze mówił: Co możemy stracić? Nic, najwyżej życie, ale zyskujemy życie wieczne. Taka była zawsze jego idea” - opowiedziała Barbara Mazur.
Ks. Blachnicki zmarł nagle 27 lutego 1987 r. Przez lata wydawało się, że była to śmierć naturalna. Dopiero w 2023 r. w wyniku śledztwa okazało się, że podano mu substancje toksyczne.
Dzieło trwa nadal i przynosi owoce
Ośrodek „Marianum” funkcjonuje do dziś przez cały rok i podejmuje różnorodne inicjatywy, przede wszystkim różnego rodzaju rekolekcje. Istnieje również możliwość spędzenia tutaj świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy. Dom prowadzi Diakonia Ruchu Światło-Życie, której częścią jest wspólnota żeńska Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła. Są też kapłani i świeccy, którzy posługują gościom. Jak podkreśliła Barbara Mazur, miejsce to „żyje, pracuje, codziennie jest Eucharystia, adoracja, liturgia godzin. Do tej oazy stałej zapraszamy ludzi, którzy przyjeżdżają tutaj zaczerpnąć powietrza duchowego. Potem wracają, aby nieść to w swoje środowisko”.
Od pewnego czasu do Carlsbergu przybywają również środowiska trzeźwościowe. Dla uzależnionych, współuzależnionych oraz dorosłych dzieci alkoholików organizowane są dni skupienia i formacja.
„Marianum” jest także ważnym miejscem dla małżonków, którzy mogą w tym miejscu uczestniczyć w ciekawych spotkaniach i otrzymać wsparcie w wychowaniu dzieci. Ośrodek aktywnie działa również na rzecz młodzieży, która zajmowała szczególne miejsce w sercu ks. Blachnickiego. „Dla nas to ważne, aby dać przestrzeń młodzieży. Ruch Światło-Życie zaczął się od młodzieży” - przypomniała Barbara Mazur.
Na spotkania do Carlsbergu przyjeżdżają także ministranci, seniorzy, miłośnicy pisania ikon, jak również fani muzyki kościelnej, którzy uczestniczą w warsztatach liturgiczno-muzycznych imienia ks. Franciszka Blachnickiego.
We współpracy z salwatoriańskim Centrum Formacji Duchowej w Krakowie ośrodek organizuje również rekolekcje ze Słowem Bożym „Lectio divina”.
Miejsce jest otwarte także dla osób indywidualnych, które, jak zaznaczyła Barbara Mazur, „chcą przyjechać i przeżyć swój pobyt w miejscu, gdzie jest piękno natury, cisza, spokój. Jesteśmy oddaleni od miejskiego hałasu. Jest gdzie spacerować” - podsumowała rozmówczyni Polskifr.fr, zapraszając do tego miejsca.
Więcej informacji można znaleźć na stronie: https://www.oaza.de/osrodek/
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.