Wtedy, kiedy ja przestaję pracować, to wreszcie Pan Bóg może się do mnie jakoś dopchać ze swoją robotą.
– Wakacje są po to, żeby by pozwolić sobie na brak pracy! Wiem jak to jest trudne. Chyba wierzycie, że wiem. Jednak potrzebny jest taki czas, by chociaż na moment przestać pracować i dać sobie odpoczynek – tydzień, dwa, miesiąc. Bo bez takiego czasu wy nie dacie rady dalej żyć, ani ludzie z wami nie wytrzymają – mówi kard. Ryś.
Rozpoczęły się wakacje – czas wypoczynku i regeneracji sił po pracy. Z tej okazji – jak co roku – metropolita łódzki kardynał Grzegorz Ryś zwrócił się do wszystkich mieszkańców Archidiecezji Łódzkiej z życzeniami dobrego czasu wypoczynku, który może być okazją do spotkania z Bogiem w Jego Słowie, adoracji czy we wspólnym pielgrzymowaniu.
– To jest obowiązek dać sobie czas na odpoczynek! Wakat pracy! W Piśmie Świętym, gdy jest mowa – nie będziecie wykonywać żadnej pracy to jest wezwanie, byśmy dali przestrzeń do działania Bogu. Wtedy, kiedy ja przestaję pracować, to wreszcie Pan Bóg może się do mnie jakoś dopchać ze swoją robotą, którą chce wykonać w moim życiu. Bo w ciągu roku ten nadmiar pacy bardzo nam dość restrykcyjnie wycina czas, który mielibyśmy zwykle dla Boga. Nieraz oddajemy Panu Bogu resztki dnia. Jak już nic innego nie jesteśmy w stanie zrobić to dajemy Mu 3 min. na wieczorną modlitwę, północną – może bardziej niż wieczorną. Kto z nas ma takie doświadczenie- a myślę, że większość z nas – to skorzystajmy z tego czasu wakacji, który nam pozwala być bardziej swobodnymi w rozporządzaniu czasem wolnym i dajmy go też trochę Panu Bogu! Sięgnijmy po Pismo Święte i spędźmy trochę czasu na adoracji. – zaapelował hierarcha.
Duchowny zachęcił do udziału w wakacyjnym pielgrzymowaniu, które może być czasem spotkania z Panem. – Namawiam na te momenty szczególnie wakacyjne jak pielgrzymka piesza. To jest bardzo dobry czas – kilka dni, które w całości przeznaczamy na słuchanie Pana i refleksję nad własnym życiem w świetle Jego Słowa, na takie radosne, dobre przeżycie Kościoła. Pielgrzymka jest takim pięknym doświadczeniem Kościoła. – podkreślił metropolita łódzki.
– Namawiam na te dwa wymiary wakatu, a wtedy będzie szansa, że po pierwsze wrócimy do tych swoich zwykłych obowiązków, które są przecież ewangelizacją, bo ewangelizacja nie sprowadza się tylko do budowy Kościoła, ale sprowadza się przede wszystkim do przetwarzania świata zgodnie z Doba Nowiną, z zamysłem Bożym. Nasz powrót do pracy w rozmaitych wymiarach takich, jakie odkryliśmy dla siebie, które są ewangelizacją będą nam zupełnie inaczej wychodziły, kiedy wrócimy do nich wypoczęci, a z tej modlitwy, która wejdzie w czas pozornego nic nie robienia jest szansa, że się też narodzi się inny namysł nad sobą, nad Kościołem, nad naszym łódzkim Kościołem, nad tym, co możemy w Nim razem zrobić. Tak mi się wydaje, że dość dużo zależy od tych naszych wakacji i od tego, jak je przeżyjemy. – zauważył duchowny.
Kończąc metropolita łódzki powiedział – wszystkim na wakacje niech Pan Bóg błogosławi!
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.