Kościół w Afryce od zawsze widzi w edukacji drogę do pokoju i wyjścia z nędzy. Rada afrykańskich episkopatów (SCEAM) od kilku lat prowadzi proces mający dać nowy impuls szkolnictwu. Chodzi o „Afrykański Pakt Edukacyjny”, który powstał z myślą o odpowiedzi na inicjatywę Papieża, jaką jest Globalny Pakt Edukacyjny.
Ostatnim elementem tego procesu była czterodniowa konferencja w Abidżanie. Dyskutowano tam o kluczowym etapie pracy nad paktem, jakim jest wcielenie go w życie.
Kard. Ambongo, przewodniczący rady afrykańskich episkopatów, podkreślał na kongresie, że Afryka nie może pozwolić na to, by stała się kontynentem rozpaczy i zachęcał, aby spojrzeć z nadzieją w przyszłość. Jak wyjaśniał, „marzyć o nowej Afryce oznacza nade wszystko inwestować w edukację naszych młodych, którzy nie tylko stanowią przyszłość naszych społeczeństw, ale także teraźniejszość”.
Szkolnictwo jest dumą Kościoła w Afryce, dziełem, które zostało zainicjowane przez misjonarzy. Potrzebuje ono jednak kreatywności i wsparcia, by sprostać wyzwaniom czasów globalizacji. Kard. Ambongo przypomniał afrykańskie przysłowie: „aby wychować dziecko, potrzeba całej wioski”. Wskazuje ono na to, że edukacja zawsze zachodzi w szerokim kontekście i nie można jej zawęzić do szkolnej klasy. Biorą w niej udział rodziny, stowarzyszenia, parafie, wspólnoty lokalne.
W tym wszystkim ważna jest też współpraca z rządami. „Niestety, wielu z naszych afrykańskich przywódców, którzy doprowadzili nas do rozpaczliwej sytuacji, zrujnowali nasze kraje i pogrążyli je w nędzy, zostało wykszatłconych w naszych szkołach. Czego zabrakło z naszej strony?” – pytał arcybiskup Kinszasy. Wezwał też polityków, by nie odcinali się od Kościoła, traktując wiarę jako rzecz prywatną. Współpracując z instytucjami edukacyjnymi Kościoła, mogą bowiem dokonać rzeczy bezcennej dla ich krajów – zainwestować w nowe pokolenie.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).