„Ukraińska ziemia nawet środku zimy, wśród śniegu, wciąż płonie” – wskazał w swoim najnowszym orędziu abp Światosław Szewczuk.
Podkreślił, iż rosyjski najeźdźca nie przestaje terroryzować miast oraz wsi jego ojczyzny. Zwrócił uwagę na zaatakowane na różne sposoby Odessę, Mikołajów, Chersoń, Zaporoże, Krzywy Róg czy Kijów. „W tym tygodniu prawie żadna noc w stolicy nie była spokojna – mówił hierarcha. – Ponad 50 osób, w tym dwoje dzieci, zostało rannych w nocnych atakach rosyjskiej broni”.
Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików jednak jeszcze raz podkreślał wolę walki o własną wolność swoich rodaków. I odniósł się do pozytywnych wydarzeń ostatnich dni. „W tym tygodniu otrzymaliśmy dobrą wiadomość z serca Unii Europejskiej, że negocjacje w sprawie przystąpienia Ukrainy do rodziny narodów europejskich zostały wreszcie otwarte” – zaznaczył.
Abp Szewczuk podkreślił, jak wielkie znaczenie taka wiadomość ma dla napadniętego, „wyczerpanego i wymęczonego z powodu obecnego wojennego zła” ludu. Chodzi o odczucie solidarności innych nacji. Przyznał, iż przed Ukrainą jeszcze długa droga do zrealizowania marzeń o włączenie w europejską wspólnotę, „ale – dodał – to zaproszenie, te otwarte drzwi stanowią dziś dla nas moralne wsparcie, pocieszenie, że w walce o wolność Ukraińcy nie są pozostawieni sami sobie z silniejszym od nas rosyjskim agresorem”. Stąd hierarcha wyraził wdzięczność wobec narodów UE za solidarność i wsparcie.
Hierarcha zwrócił też uwagę, że w tych samych dniach dziwnym zbiegiem okoliczności odbywał się synod jego Kościoła w Czerniowcach na Bukowinie. „I właśnie w Czerniowcach nasi biskupi z Ameryki, Niemiec i Polski przynieśli Ukraińcom dobrą nowinę” – zaznaczył. Zwierzchnik miejscowych grekokatolików wskazał, iż duszpasterze z krajów zachodnich potwierdzili stwierdzenia Brukseli o solidarności narodów europejskich z napadniętym ludem. „Zwykli ludzie – Polacy, Niemcy, mieszkańcy krajów skandynawskich – odczuwają w głębi ból Ukrainy jak swój własny, ponieważ ta wojenna tragedia jakby otworzyła stare rany na Starym Kontynencie – podkreślił abp Szewczuk. – I europejskie narody chcą powiedzieć «nie» agresji, «nie» wojnie”.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.