Są już rodzicami biologicznymi, adopcyjnymi i zastępczymi. Teraz chcą zaprosić do siebie nastoletnie dziewczyny w ciąży. Kolejny krok w modlitwie za rozwijające się życie.
Fundacja zaangażowana jest również w realizację projektu „Razem dla dobra wspólnego”. W ciągu trzech miesięcy przeprowadzone zostaną warsztaty dla rodziców i wychowawców oraz młodzieży. Dziesięć osób skorzysta bezpłatnie z dwóch kursów – prawa jazdy i na przedstawiciela handlowego. „Czas kobiet” to nazwa warsztatów skierowanych do mieszkanek Koszęcina. Tematem będzie zdrowy styl życia, poznanie siebie, planowane jest spotkanie z wizażystką, kurs florystyczny i rękodzieła. – To spotkania przy kawie i herbacie, bez stresu i konieczności wykazywania się, z których wychodzi się z jakąś wiedzą – wyjaśnia Sabina Druch. – Zależy nam na zaktywizowaniu mieszkańców, a szczególnie kobiet. Cieszymy się, że zgłosiły się osoby, które długo „nie istniały” w środowisku. Mam na myśli kobiety pozostające w domu, wychowujące dzieci, które teraz mogą zainwestować w siebie.
Marzeniem Druchów jest otwarcie w Koszęcinie szkoły dla rodziców, bo nie każdy może dojeżdżać do Częstochowy. – A to ważne, żeby korzystać z pomocy, uczyć się, jak być dobrym rodzicem. Wiemy to z własnego doświadczenia – mówi Sabina, prowadząca w parafii poradnię życia rodzinnego.
Chorobę trzeba leczyć
Liczą też na to, że dzięki projektowi ludzie uświadomią sobie zagrożenia związane z uzależnieniem. Bliżej poznają działający od 1988 roku w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa Klub Wzajemnej Pomocy „Radość”. Jego współzałożyciel, ks. prał.Tadeusz Fryc, mówi o nieznajomości problemu. – Ludzie często nie mają świadomości, że to jest choroba i tak jak każdą inną, po prostu trzeba ją leczyć. Jedynym wyjściem z niej jest chęć zrobienia czegoś ze swoim życiem. Wielu myśli: jeśli ktoś pije, to już nic się nie da zrobić. A to nieprawda. Znam tych, którym się udało i którzy dzisiaj głośno mówią o swoim uzależnieniu – zapewnia duszpasterz trzeźwości.
– To jest podwójna choroba, potrzeba więc też podwójnego leczenia – i ciała, i duszy. Za alkoholem zwykle idzie oddalenie się od Boga – mówi ks. Fryc, który towarzyszy chorym od wielu lat. W klubie co tydzień spotyka się około 40 osób, niektórzy przyjeżdżają aż spod Częstochowy. Ksiądz chciałby, aby inni mieli odwagę przyjść, i liczy, że dzięki projektowi oswoją się i z tematem, i z parafialnym klubem.
Koncert trzeźwościowy rozpoczął projekt. Kolejny będzie jego ostatnim akcentem. Ksiądz Fryc i Czesław Druch już kilka razy organizowali takie w ramach działań Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Na inauguracyjnym koncercie wystąpili: Paulina Druch (wiolonczela) i Piotr Kopiński (fortepian) z Akademii Muzycznej w Katowicach, którzy zachwycili słuchaczy kompozycjami Rachmaninowa. Gimnazjaliści z Koszęcina przygotowali dramę „Wolna chata”. Bardzo realistycznie pokazali, jak młodzież bawi się, gdy rodziców nie ma w domu. Na koniec ci sami uczniowie przygotują inne przedstawienie, w którym wolną chatę mają pokazać jako chatę bezpieczną.
Ten projekt to nie jest filantropia. To pomoc w wyjściu z uśpienia, a czasem z bezradności – podkreślają Druchowie. Zanim jeszcze ruszył projekt, widać było jego pierwsze efekty. Ludzie, którzy się do niego zgłosili, rozpoznawali się na ulicy, przestali być dla siebie anonimowi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.