Godzina policyjna oraz zablokowanie sieci internetowej – takie działania podjęły władze Gabonu w związku z odbytymi tam w sobotę wyborami.
Jako motyw podano chęć powstrzymania nawoływań do przemocy i fałszywych wiadomości. Konkurują tam ze sobą dotychczasowy prezydent, Ali Bongo Ondimba, który usiłuje zdobyć swoją trzecią kadencję, oraz główny opozycjonista, Albert Ondo Ossa. Już u początku lipca miejscowi biskupi wzywali do modlitwy w związku z sytuacją polityczną w swojej ojczyźnie.
Jak przypomina Agencja Fides, od 1967 r. w Gabonie funkcję głowy państwa sprawowali członkowie jednej rodziny. Ali Bongo przejął władzę po śmierci swojego ojca. Obecnie ubiega się o trzecią reelekcję. To właśnie ogłoszenie przez niego startu w najnowszych wyborach skłoniło katolickich hierarchów do apelu o modlitwę.
Od kiedy ludzie poszli do urn w sobotę na czas podliczania głosów wprowadzono codzienną godzinę policyjną od 19 wieczorem do 6 rano. W całym kraju odłączono również dostęp do internetu. Opozycja widzi w takich praktykach próby dokonania przekrętów wyborczych. Do tej pory nie podano oficjalnych wyników.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.