Piłkarz Piotr Zieliński i aktorka Joanna Kulig, a także posługujące w Ukrainie siostry ze Zgromadzenia Franciszkanek Służebnic Krzyża oraz społecznicy Cecylia Chrząścik i Alexander Kurek odebrali w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie wyróżnienia przyznawane przez Fundację św. Brata Alberta i Fundację Anny Dymnej "Mimo wszystko".
Wyróżnienia przyznawane są za bezinteresowne działania na rzecz osób z niepełnosprawnościami i potrzebujących pomocy. W tym roku laureatów jest więcej niż zwykle, bo radwanowicka fundacja obchodzi 35-lecie istnienia, a Fundacja Anny Dymnej "Mimo wszystko" - 20-lecie działalności.
Medal, jak podkreślał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, jest wyrazem wspólnego podziękowania obu fundacji osobom, które realizują ideę św. Brata Alberta: "Bądź dobry jak chleb". Wyróżnienia wręczył laureatom bp Damian Muskus OFM.
Piotr Zieliński otrzymał medal za utworzenie domów dziecka na Dolnym Śląsku oraz ich wspieranie w ramach Stowarzyszenia "Piotruś Pan". Piłkarz, który występuje we włoskim klubie SSC Napoli oraz w reprezentacji Polski, za swoje pieniądze kupił w powiecie ząbkowickim dwa budynki, które zostały przekształcone w domy dziecka. Do ośrodków prowadzonych przez rodziców piłkarza trafiają głównie dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Piłkarz wspiera też podopiecznych stowarzyszenia. Medal odebrał jego ojciec Bogusław. - Jesteśmy dumni z tego powodu, że znajdujemy się w gronie tylu zacnych ludzi, którzy czynią bezinteresowne dobro - mówił. Jak zapewniał, jego syn "nie zapomni o tych, którzy są w potrzebie".
Joanna Kulig została uhonorowana za działalność charytatywną na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Jest m.in. ambasadorką Fundacji Anny Dymnej "Mimo wszystko", wspierała akcję charytatywną "Wirtualny Kulig", była ambasadorką akcji "Biegojazda po Sensoryczny Ogród Marzeń", zaangażowała się w Szlachetną Paczkę i Akademię Przyszłości. Odbierając wyróżnienie, aktorka dziękowała swojej mamie. - Stoję na tej scenie, bo przytulałaś nas do serca i nie wstydziłaś się iść po pomoc do św. Brata Alberta w Krynicy - mówiła ze łzami w oczach, opowiadając o ubóstwie rodzinnego domu.
Za wieloletnią działalność społeczną na rzecz osób z niepełnosprawnościami w ramach Stowarzyszenia Pomocy Niepełnosprawnym "Bądźcie z nami" w Krakowie uhonorowana została jego prezeska Cecylia Chrząścik. - Nic nie zrobiłabym sama - podkreślała, dziękując członkom stowarzyszenia, które organizuje festyny, akcje charytatywne, imprezy teatralne i spotkania edukacyjne, by integrować osoby niepełnosprawne, zwłaszcza dzieci i młodzież, ze społeczeństwem.
Urodzony w 1939 r. i mieszkający na stałe w Niemczech Alexander Kurek odebrał medal za wspieranie budowy Domów Pomocy Społecznej dla osób z niepełnosprawnościami w Łodzi i Radwanowicach. Na ich budowę przekazał pieniądze pochodzące ze sprzedaży rodzinnego domu wraz z działkami w Trzebini. Społecznik nie mógł przybyć do Krakowa. W nagranym przemówieniu przyznał się, że ma wielką tremę i mówił, że jest przepełniony wdzięcznością za wyróżnienie.
Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, które posługują w Starym Skałacie i w Żytomierzu, reprezentowały na scenie s. Maria Zadorożna oraz s. Miriam. Siostry zostały uhonorowane za wieloletnią pracę na rzecz osób z niepełnosprawnościami, potrzebujących pomocy oraz ofiar wojny w Ukrainie. - Nie wiem, czy zrobiłyśmy dużo, ale robimy to, co możemy. Dobro, którym się dzielimy, jest tym dobrem, które otrzymujemy od innych - mówiła s. Zadorożna, dziękując Fundacji św. Brata Alberta za wsparcie od początku wojny i całej Polsce za to, że "stała się dla Ukraińców drugim domem".
Medale zostały wręczone w trakcie 23. Ogólnopolskiego Festiwalu "Albertiana", organizowanego przez Fundację im. Brata Alberta oraz Fundację Anny Dymnej "Mimo wszystko".
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.