Alternatywą mogą być dalsze zamieszki.
Grupa biskupów z południowego Peru zaapelowała do członków Kongresu, aby natychmiast udzielili odpowiedzi na żądania swoich braci i sióstr. Pasterze wskazują, że brak odpowiedzi z ich strony może doprowadzić do dalszych zamieszek, w których zginą kolejne osoby.
Na południu Peru panują antyrządowe nastroje – doszło tam do największych protestów i w starciach z policją zginęło wielu ludzi. Biskupi wskazują w apelu, że region ten należy pilnie zaopatrzyć w podstawowe artykuły, w tym żywność, gdyż w wyniku kryzysu wielu ludzi żyje na skraju głodu. Pasterze przypominają ponadto o świętej i nienaruszalnej wartości życia ludzkiego, będącego darem Boga dla każdego z nas. Proszą swoich wiernych o rozwagę, aby nie dali się zwieść fałszywym informacjom rozpowszechnianym przez niektóre media społecznościowe.
W starciach zginęły już 62 osoby. Najwięcej ofiar pochłonęły dwie pacyfikacje protestujących, którzy próbowali okupować lotniska. Protesty prowadziły także do śmierci pacjentów w ambulansach. Nie mogły one dotrzeć do szpitali ze względu na blokady drogowe, które były jedną z najbardziej powszechnych form sprzeciwu.
Niepokoje w Peru zaczęły się w grudniu po aresztowaniu prezydenta Pedro Castillo. Polityk próbował dokonać zamachu stanu i rządzić bez parlamentu. Podczas gdy jego plan poniósł fiasko, tysiące ludzi, zwłaszcza pochodzących z zaniedbanego południa, wyszło na ulice. Widzieli oni w byłym prezydencie swego reprezentanta, ponieważ pochodził on z rodziny niepiśmiennych rolników. Brutalne rozprawienie się z protestami przez nowy, tymczasowy rząd znacznie zaogniło sytuację.
Południe Peru jest bogate w surowce mineralne, ale od lat brakuje tam inwestycji w infrastrukturę. W wielu wioskach nie ma szkół, opieki zdrowotnej, a nawet ujęć wody pitnej. Dodatkowo mieszkańcy doświadczają skażenia jeziora Titicaca przez toksyczne odpady z kopalni. To wszystko sprawia, że chcą, aby ich głos był wreszcie wysłuchany przez władze centralne w Limie.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).