Dzięki kanonizacji Karola de Foucauld Kościół zyska świętego z pustyni, który przypomina nam, że tak jak Jezus, prorocy i liczni święci, również i my powinniśmy wychodzić na pustynię, by tam spotkać Boga – mówi o. Bernard Ardura, postulator sprawy kanonizacyjnej francuskiego pustelnika. Wczoraj ogłoszona została data jego kanonizacji. Odbędzie się ona 15 maja.
O. Adura podkreśla, że w życiu Karola de Foucauld najważniejsze jest gwałtowne nawrócenie i spowiedź w kościele św. Augustyna w Paryżu. Od tej chwili w sposób radykalny chce on żyć tylko dla Chrystusa. To pragnienie zaprowadzi go ostatecznie na pustynię, pośród muzułmanów, dla których chce być alter Christus – drugim Chrystusem. Jego kanonizacja, jak mówi o. Ardura, będzie wielkim świętem przede wszystkim dla małych wspólnot chrześcijan, które żyją dziś w rozproszeniu pośród muzułmanów w Afryce Północnej.
„Sytuacja naszych braci w Afryce Północnej nie ma nic wspólnego z naszą sytuacją, przynajmniej na razie. Ich wspólnoty to małe wysepki. Są bardzo dynamiczne i wielokulturowe, bo w całości składają się z obcokrajowców. Ale są to wspólnoty bardzo solidne – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Adrura. - Kanonizacja tego świętego z Sahary, żyjącego na pustyni jest zaproszeniem również dla nas, byśmy wyszli na pustynię. Ta pustynia nie jest jednak próżnią, bo to właśnie tam słuchamy Słowa Bożego i spotykamy Boga. Wspomnijmy na doświadczenie Izajasza i tak wielu innych proroków, a także samego Jezusa, który wycofywał się na pustynię. Tam intensywniej możemy przeżywać naszą relację z Bogiem. To też jest doświadczeniem tych wspólnot chrześcijańskich w Afryce Północnej. Ale nie zapominajmy, że również i my z roku na rok stajemy się takimi małymi wysepkami. Wspólnotami chrześcijańskimi, które często są bardzo małe i potrzebują poczuć swą przynależność do Kościoła powszechnego. Jestem przekonany, że to właśnie Charles de Foucauld jest tym, który przywróci odwagę i nadzieję, a także odrodzenie wiary tych właśnie wiernych.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).