Przywódcy plemienni nie wierzą już w zapewnienia władz. Żądają coraz większej autonomii militarnej w celu obrony lokalnych wspólnot.
„Nasza ojczyzna jest na skraju upadku. Naród się rozpada. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby go ratować” - czytamy w komunikacie nigeryjskiego episkopatu, który ukazał się na krótko po porwaniu 317 dziewcząt ze szkoły w Jangebe w północno-zachodniej części kraju.
Biskupi podkreślają, że stawką jest przetrwanie narodu. „Absolutny brak bezpieczeństwa, codzienne porwania i morderstwa, napady z bronią w ręku oraz powszechny bandytyzm – to wszystko doprowadza ludzi do rozpaczy i budzi wrażenie, że rządzący nie potrafią, albo co gorsza nie chcą, podjąć odpowiedzialności wynikającej z pełnionego przez nich urzędu” - czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem episkopatu sytuacja ta może doprowadzić do rozpadu Nigerii, ponieważ przywódcy plemienni nie wierzą już w zapewnienia władz. Żądają coraz większej autonomii militarnej w celu obrony lokalnych wspólnot. Niektórzy mówią nawet o opuszczeniu struktur państwa, do którego utracili zaufanie i poczucie przynależności. Zdaniem episkopatu nie można dłużej ignorować wezwań do secesji, które pojawiają się coraz częściej. Narasta przekonanie, że Nigeria, jako wspólny projekt, wyczerpał się i czas poszukać innych rozwiązań.
Biskupi zaapelowali do gabinetu Muhammadu Buhariego, aby dłużej nie odkładał obowiązku rządzenia narodem, gdyż dalsza zwłoka może skończyć się katastrofą. „Nigeryjczycy żądają od pana szczerości, zarówno w sferze publicznej jak i prywatnej. Czas na wymówki dawno minął” - czytamy w komunikacie episkopatu.
Hierarchowie zaznaczają, że ich apel nie wynika z żadnych partykularnych interesów, nawet tych religijnych, ale wyłącznie z głębokiej miłości do Nigerii i wielkiego niepokoju o jej los. „Wierzymy w projekt jakim jest Nigeria. Wiemy, że aby na obecnym etapie go utrzymać, potrzeba wyrzeczeń. Alternatywą jest jednak rozpad naszego narodu. Musimy być gotowi do koniecznych poświęceń” - napisali biskupi.
Na zakończenie episkopat przypomniał, że istnieją pewne podstawowe wartości i zasady, które muszą być przestrzegane, jeśli projekt-Nigeria ma się powieść. „Należą do nich wzajemny szacunek i akceptacja różnorodności, głębokie poczucie sprawiedliwości wobec każdego człowieka, solidarność i integracja. Ponadto, musimy być gotowi na szczery dialog, do którego należy stworzyć odpowiednią przestrzeń” - napisali biskupi.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).