Od niedzieli 13 grudnia do 10 stycznia można oglądać tradycyjną wystawę szopek bożonarodzeniowych na Watykanie. Przy panującej pandemii betlejemki będą wystawione na zewnątrz, na Placu św. Piotra.
Główna szopka w centrum Watykanu wzbudziła liczne kontrowersje ze względu na swój „nowatorski” styl. Na Placu przy kolumnadzie Berniniego od niedzieli będzie można zobaczyć jeszcze sto innych przedstawień sceny Narodzenia Chrystusa z całego świata i o różnym stopniu fantazji, więc każdy będzie miał możliwość znaleźć taką, która mu się spodoba.
„W dramacie pandemii scena Narodzenia jawi się jako pociecha i nadzieja” – napisała Papieska Rada ds. Nowej Ewangelizacji, odpowiedzialna za wystawę. Świat żyje teraz w dramatycznym momencie historii ze względu na panującą pandemię koronawirusa. Wiele rodzin przeżyje te Święta w smutku, być może po stracie bliskiego z powodu COVID-19 lub poważnych problemów ekonomicznych związanych z obostrzeniami. Wielu pracowników służby zdrowia spędzi wigilijny wieczór, czuwając przy łóżkach pacjentów podłączonych do respiratorów. Tym bardziej scena Narodzenia, pomimo, że czasami ekstrawagancka, lub zbyt „cukierkowata”, często nawet kiczowata, niesie ze sobą przesłanie, że w ciemności naszego życia „narodziła się światłość nadziei”.
Jak napisał Papież, w rzeczywistości „szopka sprawia, że widzimy i dotykamy tego wyjątkowego i niezwykłego wydarzenia, które zmieniło bieg historii” i w tym sensie komunikat papieskiej Rady podkreśla, że „prostota sceny przedstawionej” w szopce może pomóc ludziom zrozumieć głęboki sens tajemnicy Boga, który staje się człowiekiem.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).