Około 31 proc. plastiku eksportowanego z Europy do Azji w celu recyklingu ląduje w oceanie - wynika z analizy opublikowanej w piśmie "Environment International".
Badacze z National University of Ireland Galway i University of Limerick po raz pierwszy przeanalizowali ilość plastiku z krajów Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Norwegii, która przyczynia się do zanieczyszczenia mórz i oceanów.
Około 46 proc. plastikowych odpadów z Europy eksportuje się do krajów rozwijających się, głównie znajdujących się w oddalonej o tysiące kilometrów Azji Południowo-Wschodniej, gdzie infrastruktura recyklingowa jest uboga. Duży odsetek plastiku trafia do przeciążonych lokalnych systemów zarządzania odpadami, które nie są w stanie sobie z nimi poradzić. W rezultacie odpady trafiają do wody.
"Biorąc pod uwagę ilość plastikowych odpadów przeznaczonych do recyklingu, które są eksportowane, a także ograniczone możliwości śledzenia ich losu, rzeczywisty odsetek odpadów trafiających do recyklingu w dużym stopniu odbiega od danych z oficjalnych raportów prezentowanych przez kraje produkujące te odpady. Nasze badania wykazały, że około 31 proc. eksportowanego plastiku nie trafia do recyklingu" - komentuje dr David Styles, autor analizy.
Naukowcy oszacowali, że w 2017 roku do 7 proc. odpadów polietylenowych (czyli nawet 180 558 ton) eksportowanych z Europy wylądowało w oceanie. Najwięcej eksportowały Wielka Brytania, Słowenia i Włochy.
"Ten raport sugeruje, że należy włożyć jeszcze dużo pracy w poprawę skuteczności recyklingu, proces kontrolowania i redukcji luk w systemie" - podsumowują autorzy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.