Jest to reakcja na sytuację, jaka zaistniała w sanktuarium z powodu epidemii. Co roku przyjeżdża tam 3 mln pielgrzymów, w tym 50 tys. chorych i niepełnosprawnych, którymi opiekuje się 100 tys. wolontariuszy.
W tym roku niemal wszyscy ci ludzie nie będą mogli przyjechać do Lourdes. I to właśnie z myślą o nich sanktuarium przygotowuje tę wyjątkową inicjatywę. W ten sposób wierzący na całym świecie będą mogli przyłączyć się do Eucharystii, różańca w grocie, a także tradycyjnej procesji ze świecami. Przewidziano też świadectwa i programy ukazujące różne aspekty misji tego sanktuarium.
W związku z epidemią zarówno sanktuarium jak i całe miasto Lourdes, żyjące w dużej mierze z pielgrzymów, znalazło się w bardzo trudnej sytuacji. Ruch pielgrzymkowy jest w tym roku bardzo ograniczony. Sanktuarium, które zatrudnia 320 osób, szacuje, że starci na epidemii 8 mln euro. Pomimo tych problemów nie rezygnuje jednak ze swej duchowej misji i dlatego stara się dotrzeć do pielgrzymów w ten niekonwencjonalny sposób.