Proszę uwierzyć w siłę perswazji Jarosława Gowina - powiedziała wicepremier, Minister Rozwoju Jadwiga Emilewicz odnosząc się do zapowiedzianych przez lidera Porozumienia rozmów z klubami opozycyjnymi w sprawie propozycji jego partii dot. zmiany konstytucji i przesunięcia wyborów prezydenckich.
Na początku kwietnia Porozumienie złożyło projekt nowelizacji konstytucji, która miałaby wprowadzić jedną, siedmioletnią kadencję głowy państwa. Dzięki takiemu rozwiązaniu wybory prezydenckie miałyby się odbyć za dwa lata. Pod dokumentem podpisali się też posłowie PiS, m.in. prezes ugrupowania Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki.
W ubiegły czwartek szef Porozumienia zapowiedział cykl konsultacji z przedstawicielami klubów parlamentarnych na temat postulowanej przez Porozumienie zmiany konstytucji. W poniedziałek ma dojść do spotkania Gowina z szefem Platformy Borysem Budką.
Przed świętami Wielkanocnymi Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. Ustawą zajmie się teraz Senat. Prace nad nią w senackich komisjach mają się rozpocząć pod koniec maja.
Emilewicz była pytana w niedzielę w TVN24, "która z lojalności jest dla niej silniejsza: lojalność wobec Zjednoczonej Prawicy, rządu premiera Mateusza Morawieckiego czy lojalność wobec lidera własnego ugrupowania - Porozumienia - Jarosława Gowina", który uważa, że do 10 maja nie ma szans, aby się przygotować do organizacji głosowania korespondencyjnego.
"Dwa tygodnie temu premier Gowin podjął jasną decyzję w rozmowie z nami, z 18 posłami Porozumienia, że właśnie on zajmuje się dzisiaj tą stroną polityczną, dyskusjami z liderami opozycji, nad propozycją, którą złożyliśmy. Naszym zdaniem propozycją najlepszą, propozycją zresztą odpowiadającą na postulaty opozycji" - powiedziała Emilewicz.
Na uwagę, że jeśli ta propozycja nie zostanie przyjęta przez opozycję, to będzie musiała podjąć decyzję, jak zagłosować w sprawie ustawy przewidującej głosowanie korespondencyjne, gdy wróci ona z Senatu do Sejmu, odparła: "Proszę uwierzyć w siłę perswazji premiera Jarosława Gowina, ja także jeżeli premier zechce bym brała udział w tych negocjacjach, jestem gotowa do tego, by prowadzić te rozmowy z posłami opozycjami".
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.