Jeżeli obecne tendencje utrzymają się w 2032 roku będzie tam więcej wyznawców należących do wspólnot pentakostalnych i ewangelickich.
Dane te opublikował instytut badawczy Datafolha należący do grupy wydawniczej Folha di San Paolo. Według danych instytutu katolicy w Brazylii stanowią dziś około 50 proc. społeczeństwa i ich liczba ciągle spada. Natomiast wiernych należących do różnych wspólnot ewangelickich jest około 31 proc. i ich liczba rośnie. Katolików najwięcej jest w północno-wschodniej części kraju.
Zdaniem świeckiego teologa Rodrigo Coppe Caldeira, wykładowcy uniwersytetu w Minas Gerais, przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać m.in. w ekonomii. Na peryferiach ogromnych miast tzw. teologia dobrobytu, głoszona przez pastorów wspólnot ewangelickich, kierowana jest do indywidualnego człowieka i uwodzi często ludzi marginalizowanych. Dodał, że obecność Kościoła katolickiego często jest tam mało widoczna.
Natomiast odpowiedzialny za duszpasterstwo w diecezji Manaus o. Geraldo Ferreira Bendham zwraca uwagę na duży wzrost nierówności społecznych. Do ludzi krzywdzonych łatwo trafiają nauki pasterzy wspólnot pentakostalnych i jawią się one jako jedyne rozwiązanie narastających problemów. Wspólnoty te bowiem często mają duże możliwości finansowe i funkcjonują jak firmy, które „klientowi” oferują chciany „produkt”. Dlatego – zdaniem brazylijskiego duchownego – potrzebna jest nowa ewangelizacja w oparciu o ludzi świeckich, większa zwrócenie uwagi na ludzi biednych i marginalizowanych oraz podkreślenie roli każdego, pojedynczego wiernego, a nie tylko całej wspólnoty.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.