Prymas był niezłomny w kwestii obrony zasad, obrony wiary, nawet za cenę własnej ofiary, czyli uwięzienia, ale jednocześnie był człowiekiem rozmowy, dialogu, umiaru – powiedziała dr Ewa K. Czaczkowska.
To bardzo nowoczesne myślenie.
– Tak, tym bardziej, że mówił to kilka lat przed Soborem Watykańskim II. Wyszyński był też współzałożycielem żeńskiego instytutu świeckiego – jego nazwa się zmieniała, dziś to Instytut Prymasa Wyszyńskiego – zanim w 1947 roku Kościół uznał taką formę życia konsekrowanego. Co więcej, członkinie Instytutu zatrudniał w Sekretariacie Prymasa Polski od 1959 roku.
Prymas w latach 60. pozwolił kobietom studiować teologię – najpierw zakonnicom, a potem kobietom świeckim. Na Soborze Watykańskim II wnosił, żeby pozwolić kobietom robić z teologii doktorat. I w tym sensie był prekursorem myślenia o kobietach w Kościele.
W kwietniu ukaże się kolejna książka o kard. Wyszyńskim Pani autorstwa. Czego tym razem będzie dotyczyć?
– Ta książka będzie nosiła tytuł „Prymas Wyszyński – wiara, nadzieja, miłość”. Jest złożona z 12. tekstów. Wskazuję w nich na różne cechy i cnoty Prymasa, które ujawniały się w jego życiu codziennym i zdecydowały o beatyfikacji. Pokazuję Prymasa niejako od strony człowieka wewnętrznego. Piszę o wierze, która była motywacją wszystkich jego działań i życiowych wyborów, ale też o przebaczeniu, odwadze i umiarze, i o tym wszystkim, co mu zawdzięczamy. Oddzielne teksty poświęciłam jego duchowej przyjaźni z Karolem Wojtyłą oraz z kobietami, m.in. z Marią Okońską i Marią Winowską, wybitną pisarką, której pomoc Prymasowi w kontaktach zagranicznych jest jeszcze słabo opisana, a na pewno niedoceniona.
Dr Ewa K. Czaczkowska – dziennikarka, historyk, nauczyciel akademicki. Autorka książek m.in. „Kardynał Wyszyński. Biografia”, „Siostra Faustyna. Biografia Świętej”, „Ksiądz Jerzy Popiełuszko” (wraz z Tomaszem Wiścickim), „Mistyczki. Historie kobiet wybranych”. Członek zespołu redakcyjnego wydania dzienników prymasa S. Wyszyńskiego „Pro memoria”.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.