Ponad 4000 masowych grobów odnaleziono w Burundi w wyniku prac prowadzonych przez powołaną w 2018 r. Komisję Prawdy i Pojednania, informuje serwis BBC. Komisja zajmuje się przypadkami zabójstw na tle etnicznym, jakie miały miejsce w tym kraju, od czasu odzyskania niepodległości w 1962 r.
Od czasu powołania Komisji zidentyfikowanych zostało 142 505 ofiar.
Masowe zabójstwa miały miejsce w 1965, 1969, 1972, 1988 i 1993 roku.
Raport parlamentowi przedstawił przewodniczący Komisji Pierre-Claver Ndayicariye, zwracając uwagę, że wiele masowych grobów zapewne nie zostało jeszcze odkrytych, wskutek traumy i strachu, jakiego doświadczają osoby, które wiedzą o ich lokalizacji.
Zdaniem przewodniczącego Komisji, ujawnienie prawdy o skali tragicznych wydarzeń, mogłoby doprowadzić jednak do pojednania pomiędzy sprawcami zbrodni i przebaczenia ze strony rodzin ofiar, tak aby „kształtować pokojową przyszłość dla pokoleń Burundi”.
W poniedziałek, 13 stycznia, w głównym mieście Bujumbura, został udostępniony do publicznego oglądu masowy grób, gdzie znaleziono 270 ciał.
Niektórzy z przybyłych na miejsce byli w stanie zidentyfikować szczątki zabitych, na podstawie ubrań i dokumentów tożsamości.
W udostępnionym w poniedziałek miejscu, znajdują szczątki osób zabitych w starciach, do jakich doszło po zabójstwie Melchiora Ndadaye. Był on pierwszym prezydentem Hutu, wybranym na urząd w 1993 r.
Po jego zabójstwie, w kraju zapanowała wojna domowa pomiędzy armią zdominowaną przez Tutsi, a rebelianckimi grupami Hutu. Trwała 12 lat, do 2005. Zginęło w niej ponad 300 000 osób.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.