Podczas świętowania Astwacahajtnutiun wspominane jest Objawienie i Chrzest Pański. Obchodom towarzyszy specjalna ceremonia błogosławieństwa wody. Zgodnie z lwowską tradycją asystuje przy niej czterech "ojców chrzestnych".
W celebracji można było uczestniczyć 12 stycznia w kościele pw. Bożego Ciała we Wrocławiu, gdzie ormiańskokatolickiej Mszy św. przewodniczył ks. Józef Naumowicz – duszpasterz ormiańskokatolickiej parafii centralnej oraz parafii południowej.
– Możemy się domyślać, że szli tygodniami, może miesiącami. To nie była sprawa wiedzy, ale wiary. Dzisiaj wspominani Mędrcy są wzorem ludzi, którzy uwierzyli – mówił ks. J. Naumanowicz, wspominając o tych, którzy czasem przebyć muszą długą duchową wędrówkę, by naprawdę zaufać Bogu. – On chce się objawiać także przez nas, przez nasze dobre słowo, naszą miłość – dodał.
Nawiązał także do chrztu Pana Jezusa w Jordanie – do którego odwołuje się ceremonia błogosławieństwa wody. Błogosławi się ją krzyżem (zanurzonym na podobieństwo Jezusa zstępującego w nurt rzeki), Pismem św. i świętym myronem – olejem, oznaczającym moc Ducha Świętego. U Ormian myron jest święcony raz na siedem lat w trzech patriarchatach. Stamtąd rozsyłany jest do wspólnot na całym świecie.
Błogosławieństwo wody odbyło się po Mszy św. Przy naczyniu z nią stanęło – trzymając specjalne wstęgi – czterech mężczyzn: „ojców chrzestnych”. – To lwowska tradycja. Odnosi się w pewien sposób także do znaku czterech stron świata – wyjaśniał ks. Józef.
W liturgii uczestniczyli również ks. Marcin Kołodziej i o. Marek Miławicki OP. O oprawę muzyczną zadbali Wrocławscy Madrygaliści pod dyrekcją Haliny Zwiercan, a także m.in. George i Aram Sayegh.
Po zakończonych obchodach każdy mógł wziąć nieco wody do swojego domu. Wierni dzielili się opłatkiem, po czym udali się na spotkanie przy świątecznym stole, kosztując m.in. tradycyjnej kutii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).