Wskazuje na to o. Makoto Waga, japoński karmelita, który jest konwertytą z buddyzmu.
W wierze Japończyków silnie zaznaczył się synkretyzm głównych nurtów religijnych. Stąd w spotkaniach z Franciszkiem wezmą udział także wyznawcy wierzeń sinto i buddyści, ponieważ chcą otrzymać jego błogosławieństwo. Wskazuje na to o. Makoto Waga, japoński karmelita, który jest konwertytą z buddyzmu.
O. Waga zauważa, że dla Japończyków czymś normalnym jest to, że na zmianę odwiedzają świątynie sintoistyczne i buddyjskie. „Nasza mentalność jest bardzo odmienna i chrześcijaństwu trudno w nią przeniknąć. Przykładem może być zupełnie inne postrzeganie godności człowieka i stosunek do życia, czego przykładem jest tak wysoka liczba samobójstw w naszym kraju” – mówi Radiu Watykańskiemu japoński karmelita.
"W Japonii istnieje mocno synkretyczna mentalność. Mój ojciec nie był chrześcijaninem, ale bardzo cieszył się, że wybrałem Jezusa i zostałem kapłanem. Powtarzał zawsze: «Szczyt do zdobycia jest jeden, ale prowadzą na niego różne drogi. Ty wybrałeś drogę, która nazywa się ˊchrześcijaństwoˋ, a ja tę o nazwie ˊbuddyzmˋ. Każdy z nas pójdzie swoją drogą i spotkamy się na szczycie» – mówi papieskiej rozgłośni o Wada. – Dlatego też teraz kiedy Franciszek przybywa do Japonii wielu niechrześcijan pójdzie na papieską Mszę. Chcą otrzymać jego błogosławieństwo: dla nich błogosławieństwo papieża jest jak błogosławieństwo Buddy. Ciekawe jest, że gdy japoński buddysta wchodzi do kościoła kłania się przed ołtarzem, oddaje w ten sposób cześć Chrystusowi".
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.