List biskupów to tekst o olbrzymiej wadze, jeśli chodzi o budowanie świadomości. Wielu ludzi zostało skonfrontowanych z trudną prawdą. Dobrze, że tak się stało.
W ostatnią niedzielę w większości parafii w Polsce odczytano list biskupów do wiernych dotyczący wykorzystywania seksualnego małoletnich przez niektórych duchownych. To list o olbrzymiej wadze, jeśli chodzi o budowanie świadomości. Po raz pierwszy tak mocno biskupi stanęli po stronie ofiar. Po raz pierwszy tak mocno upomniano się o wsparcie dla nich. Z pewnością bardzo ważne były też słowa skruchy i przyznanie, że jako pasterze Kościoła nie zrobili wszystkiego, by ochronić dzieci. List, wprost powołujący się na film braci Sekielskich, rozbija narrację o wojnie z Kościołem, którą tak łatwo w tej sytuacji budować.
Jestem przekonana, że dla wielu osób wysłuchanie tego tekstu było doświadczeniem trudnym. Woleliby go nie słyszeć. Być może chętniej nawet posłuchaliby o ataku na Kościół. Tymczasem zostali skonfrontowani z trudną prawdą. Dobrze, że tak się stało. Nawet jeśli nie będą chcieli o tym teraz mówić i myśleć nie sposób takich słów usunąć ze świadomości. Jeśli przyjdzie im kiedyś zmierzyć się z informacją o krzywdzie dziecka jest szansa, że ich działania będą bardziej naznaczone współczuciem dla ofiary.
Cieszę się, że padły w tym liście słowa w obronie pracujących z poświęceniem kapłanów. Nie można o nich zapominać – niosą na sobie ciężar winy tych, którzy dopuścili się przestępstw wobec dzieci. Wielu z nich czuje się równie, a może i bardziej, niż my, zranionych i oburzonych ich krzywdą. Nie mam poczucia, by przypomnienie o braku odpowiedzialności zbiorowej osłabiało wymowę listu.
Wiele powiedziano także o odpowiedzialności. To ważne. Rodzice muszą mieć pewność, że ich dzieci w Kościele są bezpieczne. Trzeba zrobić wszystko, by to zapewnić i nie można z tymi działaniami czekać. To prawda, że jesteśmy na etapie budowania systemu prewencji. Trzeba by powstał jak najszybciej i był rzeczywiście skuteczny. Co ważne, a co być może jeszcze umyka: konieczna jest także skuteczna prewencja wtórna. Sprawca powinien nie tylko ponieść adekwatną karę, ale przede wszystkim nie może mieć możliwości, by dalej krzywdzić. Do jego przełożonych należy zapewnienie skutecznego nadzoru.
Po raz kolejny pojawiło się wezwanie do zgłaszania i ważna obietnica: “zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby te zgłoszenia w instytucjach kościelnych przebiegały ze współczuciem i z jak największą wrażliwością oraz w poczuciu bezpieczeństwa dla każdej osoby i jej dramatu”. Podkreślono też, że nowe przepisy wydane przez papieża jasno stwierdzają, że “nikogo przy zgłaszaniu przestępstwa nie wolno zobowiązywać do milczenia”. To także reakcja na pokazane w filmie Sekielskich sytuacje, w których od zgłaszającego żądano przysięgi, która zamykała mu usta. Dziś już to zdarzyć się nie powinno. Oby te stwierdzenia dodały odwagi tym, którzy nadal milczą.
Podsumowując: w liście biskupów padło wiele ważkich słów i obietnic. Wielu jego słuchaczy, skonfrontowanych z trudną prawdą, chce nadal Kościołowi ufać. Pozostaje ich nie zawieść.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).