Zachęcam duszpasterzy i wiernych świeckich do pogłębiania duchowej drogi o. Maksymiliana Kolbego i odkrywania jego pism - napisał abp Wiktor Skworc, przewodniczący Komisji Duszpasterstwa KEP, w apelu na 125. rocznicą urodzin św. Maksymiliana Marii Kolbego, która przypada 8 stycznia.
W apelu przekazanym w środę PAP, abp Skworc przypomniał czyn o. Maksymiliana, którym było pójście na śmierć w bunkrze głodowym w zastępstwie ojca rodziny.
"Heroiczny akt Ojca Maksymiliana był bez wątpienia darem Bożego Ducha, który daje nam moc do szerzenia i obrony wiary słowem i czynem oraz do mężnego wyznawania imienia Chrystusa. Śmierć, jaką ojciec Maksymilian poniósł w bunkrze głodowym pozostanie dla każdego pokolenia chrześcijan czytelnym znakiem braterskiej miłości, objawieniem miłującego oblicza Kościoła i zachętą do uwielbiania Boga, od którego pochodzi łaska męczeństwa" - napisał abp Skworc.
Przywołując przesłanie, jakie niesie życie i śmierć św. Maksymiliana, przewodniczący Komisji Duszpasterstwa KEP zachęcił "duszpasterzy i wiernych świeckich, szczególnie zaangażowanych we wspólnotach i grupach parafialnych, do pogłębiania duchowej drogi Ojca Maksymiliana Kolbego i odkrywania jego pism". "Przywołując w duszpasterskiej posłudze i chrześcijańskiej formacji postać św. Maksymiliana, dołóżmy starań, abyśmy - podobnie jak On - byli wiernymi wyznawcami Chrystusa. A współpracę z Bożą łaską i zawierzenie miłości do Chrystusa i Niepokalanej uznali za postępowanie +w mocy Bożego Ducha+ na drodze do osobistej świętości" - podkreślił abp Skworc.
Rajmund Kolbe urodził się 8 października 1894 r. w Zduńskiej Woli. W 1910 r. wstąpił do zakonu, gdzie przyjął imię Maksymilian. Studiował w Rzymie, gdzie w 1917 r. założył stowarzyszenie Rycerstwa Niepokalanej. W 1927 r. założył pod Warszawą klasztor-wydawnictwo Niepokalanów. Trzy lata później wyjechał do Japonii, skąd wrócił w 1936 r. Objął kierownictwo Niepokalanowa, który stał się największym klasztorem katolickim na świecie.
We wrześniu 1939 r. Niemcy po raz pierwszy aresztowali Kolbego i franciszkanów. Duchowni odzyskali wolność w grudniu. 17 lutego 1941 r. Maksymiliana aresztowano po raz drugi. Trafił na Pawiak, a potem do KL Auschwitz. Początkowo trafił do pracy przy zwożeniu żwiru na budowę parkanu przy krematorium. Potem dołączył do komanda w Babicach, które budowało ogrodzenie wokół pastwiska.
W Auschwitz Maksymilian podupadł na zdrowiu. Trafił do szpitala obozowego. Więźniowie otoczyli go opieką. Później trafiał do lżejszych prac, początkowo w pończoszarni, gdzie reperowano odzież, a później w kartoflarni przy kuchni.
Pod koniec lipca z obozu uciekł więzień Zygmunt Pilawski. Za karę zastępca komendanta Karl Fritzsch zarządził apel. Wybrał dziesięciu więźniów i skazał ich na śmierć głodową. Wśród nich był Franciszek Gajowniczek, który bardzo rozpaczał. O. Maksymilian wyszedł z szeregu i poprosił Fritzscha, by wybrał jego. Esesman się zgodził.
Kolbe po dwóch tygodniach męki wciąż żył. 14 sierpnia 1941 r. został uśmiercony przez niemieckiego więźnia-kryminalistę Hansa Bocka, który wstrzyknął mu zabójczy fenol.
Franciszkanin został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 r., a kanonizowany przez Jana Pawła II jedenaście lat później. Stał się pierwszym polskim męczennikiem z czasów II wojny, który został wyniesiony na ołtarze. (PAP)
Autor: Iwona Żurek
iżu/ krap/
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.