Franciszek przyjął na audiencji seminarzystów z sycylijskiej archidiecezji Agrigento.
Podczas spotkania Franciszek wygłosił improwizowane przemówienie.Podkreślił wagę rozeznawania duchowego w formacji seminaryjnej. Wymaga ono towarzyszenia drugiej osoby, która z cierpliwością i mądrością wysłucha i poprowadzi w kierunku prawdy demaskując fałszywe pragnienia i oczekiwania. Powinna czynić to „z szacunkiem, ale zdecydowanie, jak dobry przyjaciel i dobry lekarz, który musi użyć czasami skalpela. Wiele problemów, które wychodzą na jaw w życiu księdza jest wynikiem braku dobrego rozeznania w latach seminarium. Niektóre rzeczy bowiem, z którymi nie zmierzyliśmy się wcześniej, później staje się problemami”.
Franciszek zachęcił także włoskich seminarzystów do wsłuchiwania się w krzyk ludzkości, który często jest bardzo cichy, niejednokrotnie prawie niemy, delikatny.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.