Wiara w czasach smartfona

Ponad 3 mld osób na świecie korzysta miesięcznie z mediów społecznościowych, a 9 na 10 użytkowników czyni to za pomocą smartfonów i tabletów. Technologia wytycza również nowe ścieżki duchowej aktywności. Jak się w nich odnajdujemy?

Reklama

W terenie

Mobilne aplikacje chwali o. Wojciech Ulman OFM Conv., misjonarz w Ugandzie. Jak wykazują analizy światowego rynku, to właśnie w krajach Afryki ma miejsce najszybsze tempo wzrostu korzystania z internetu. – W miastach wiele osób posiada telefony oraz smartfony i używa aplikacji. Popularne są te religijne, zwłaszcza do codziennych czytań – zauważa misjonarz. – W Afryce bardzo powszechne są też grupy na WhatsAppie, gdzie ludzie dzielą się rozważaniami z Ewangelii. To swego rodzaju elektroniczna grupa dzielenia się Słowem – dodaje o. Ulman. Misjonarz przyznaje, że aplikacje są przydatne w terenie, gdy brak dostępu do ksiąg liturgicznych. – Pozwalają też modlić się w sytuacjach niezaplanowanych. W domu zakonnym modlimy się wspólnotowo z książkowych brewiarzy, jednak czasem, jak na międzynarodowych spotkaniach, ze względu na różne języki rozsyłany bywa tekst w formie elektronicznej, więc niektórzy modlą się ze smartfonów – dodaje o. Ulman.

Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Robert Sarah uważa jednak, że smartfony czy tablety, pomimo iż praktyczne, nie są właściwe dla celów liturgicznych. „Te urządzenia nie są przedmiotami poświęconymi i zarezerwowanymi dla Boga; korzystamy z nich dla Boga i ludzi, ale jako z przedmiotów świeckich” – uważa pochodzący z Gwinei kardynał.

Przedsoborowo

Pragnący pozostać anonimowy, twórca aplikacji „Brewiarz dla mobilnych” przyznaje, że osobiście sam używa stworzonego przez siebie programu, ale tylko w modlitwie prywatnej. – W kościele lepiej używać papierowego – twierdzi. Aplikacja brewiarz jest dziś rozpoznawana przez 21 proc. ankietowanych. – Zaczęło się w 2013 r., kiedy pojechałem na Jezuickie Dni Młodzieży w Świętej Lipce. Praktyka codziennej modlitwy mocno mnie zainspirowała – opowiada. – Zacząłem korzystać ze strony brewiarz.pl, na której dostępna jest kompletna liturgia godzin na każdy dzień. Szybko jednak zaczęło mi doskwierać niedostosowanie tej strony do urządzeń mobilnych. Ale przecież jestem programistą – mogę to poprawić! I na początku 2014 r. zacząłem pracę nad aplikacją dla Windows Phone. Stworzyłem ją po prostu dla siebie – przyznaje.

Po opublikowaniu aplikacji licznik pobrań rósł. Pojawiały się prośby o przygotowanie wersji dla Androida, którą stworzono rok później. Obecnie, według danych dostarczanych przez Google i Microsoft, brewiarz na Androida jest zainstalowany na 41 tys. urządzeń, kolejne 19 tys. na telefonach z Windows Phone. – Trudno powiedzieć, ile dokładnie osób i jak często używa aplikacji, gdyż nie stosuję żadnych mechanizmów śledzenia użytkowników. Mogę tylko policzyć przychodzące do serwera zapytania i na tej podstawie oszacować, że każdego dnia jutrznię odprawia około 6-7 tys. użytkowników. Wezwanie, nieszpory, godzinę czytań i kompletę – około 5 tys. Godziny w ciągu dnia – ok. 2 tys. – tłumaczy twórca.

Planów rozwoju aplikacji jest wiele. – Zamierzamy niebawem wypuścić długo oczekiwaną i obiecywaną wersję dla iOS. Następną nowością, a raczej w tym wypadku „starością” będzie opcja wyboru brewiarza w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego, czyli przedsoborowej – zapowiada twórca.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11