Problemy społeczne Ameryki

Problemy społeczne Ameryki

Jan Paweł II, Ecclesia in America

publikacja 17.10.2006 20:10

Tłumaczenie studyjne na potrzeby sympozjum "Ecclesia in America. Wybrane problemy Kościoła w Azji w świetle adhortacji apostolskiej Jana Pawła II" Tłumaczył Radosław Jaszczuk CSSR Materiały z konferencji wydały PDM :.






Trzeba mieć również na względzie, to, że powinno się pomóc ubogim rolnikom, aby nie ulegli pokusie łatwych pieniędzy zarobionych poprzez uprawianie roślin, z których można wytwarzać narkotyki. W tym względzie organizacje międzynarodowe mogą współpracować owocnie z rządami państw promując przy pomocy różnorakich zachęt alternatywną produkcję rolną. Należy ponadto popierać działania tych, którzy podejmują wysiłek, aby uwolnić od narkotyków tych, którzy ich używają, obejmując szczególną troską duszpasterską ofiary uzależnienia. Zasadniczą wagę posiada ofiarowanie prawdziwego „sensu życia" nowym pokoleniom, które z powodu jego braku stają się ofiarami przewrotnej spirali środków oszałamiających. Powyższa praca odzyskiwania i resocjalizacji może być także prawdziwym i właściwym zadaniem ewangelizacji.

Wyścig zbrojeń

Czynnikiem, który paraliżuje w znaczny sposób rozwój licznych państw Ameryki jest wyścig zbrojeń. Ze strony Kościołów partykularnych Ameryki powinno wznieść się prorockie wołanie, które denuncjowałoby zarówno zbrojenie jak i skandaliczny handel bronią, na który przeznacza się ogromne sumy pieniędzy, które zamiast tego powinny być przeznaczone na zwalczanie nędzy i promowanie rozwoju. Z drugiej zaś strony nagromadzenie broni jest czynnikiem niestabilności i zagrożenia pokoju. Z tego względu Kościół jest czujny wobec ryzyka konfliktów zbrojnych nawet pomiędzy zaprzyjaźnionymi państwami. On to, jako narzędzie pojednania i pokoju, powinien troszczyć się „przy użyciu wszystkich możliwych środków, także na drodze mediacji i arbitrażu, aby działać na korzyść pokoju i braterstwa między narodami.

Kultura śmierci i społeczeństwo zdominowane poprzez zamożnych

Dziś w Ameryce, jak i w innych częściach świata, wydaje się, że zarysowuje się model społeczeństwa, w którym dominują zamożni, spychając na margines, a nawet eliminując słabszych. Myślę teraz o dzieciach nienarodzonych, bezbronnych ofiarach aborcji; o osobach w podeszłym wieku i o nieuleczalnie chorych, będących niejednokrotnie przedmiotem eutanazji; i o tylu innych osobach ludzkich odsuwanych na margines poprzez konsumizm i materializm. Nie mogę pominąć milczeniem uciekania się do kary śmierci, podczas gdy inne „środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego przed napastnikiem i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej (...) nie powinny sięgać do najwyższego wymiaru, czyli do odebrania życia przestępcy, poza przypadkami absolutnej konieczności, to znaczy, gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa. Dzisiaj jednak, dzięki coraz lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale. Powyższy model społeczeństwa charakteryzuje się kulturą śmierci i z tego powodu pozostaje w niezgodzie z przesłaniem Ewangelii. Wobec tej smutnej rzeczywistości wspólnota kościelna stara się w sposób coraz bardziej zdecydowany stawać w obronie kultury życia.
oceń artykuł Pobieranie..