Listy z Peru

Jest wiele rzeczy, dla których warto przylecieć do Peru...

Reklama

Monika Winiarska, MWDB


Lima 2005-07-19


Kochani wolontariusze,

Serdecznie was pozdrawiam z Ameryki Południowej, z Peru. Zapewne wielu z was pracuje teraz w różnych częściach swiata, ale wszyscy jesteśmy w łączności, i to nie tylko za sprawa internetu, ale za sprawą jednego ducha, w jakim pracujemy, z biednymi, pokrzywdzonymi, potrzebującymi miłości i w imię jednej Miłości, jaką jest nasz Pan Jezus Chrystus. Jak słusznie powiedział T. Tasso: Każda chwila nie poświęcona miłości jest zmarnowana....

Już w pierwszych słowach chcę wam bardzo serdecznie podziękować za wasza odpowiedz i za włożone serce. Pomysły na warsztaty plastyczne już do nas doszły i zapanowała wielka radość, bo będzie, nad czym pracować i chłopcy będą mogli się wykazać i rozwijać swoje talenty.

Z tego, co tu się dzieje: Zacznę od pozornie mało znaczącego wydarzenia, które miało miejsce wczoraj a które wywarło na mnie wielkie wrażenie poruszenia, przejęcia i współczucia. Jeden z naszych chłopców Olfer – miał wypadek w stolarni – maszyna rozcięła mu palec. Na szczęście nie przecięło kości, ale ja naruszyło. Pechowo się stało, że ten sam chłopak rozciął ten sam palec w taki sam sposób dwa tygodnie temu i dopiero, co mu się goił. W tej sytuacji pojechaliśmy do państwowego szpitala, o którym już kiedyś pisałam, bo i wtedy wywarło to na mnie wielkie wrażenie. Na ostrym dyżurze spędziliśmy około 5 godzin. Jakie to upokarzające, jakie smutne, że tak wiele rzeczy zależy od pieniędzy. W trakcie jak tam byliśmy, przywożono wiele osób z nagłych wypadków. Lekarz, aby mógł coś zrobić musi mieć sprzęt, a ten pacjent musi kupić sam. Także i my biegaliśmy co chwilę z kolejki do kolejki, by nam obniżyli opłaty, aby kupić igłę, strzykawkę, watę, opatrunki, zastrzyki itp. w rezultacie i nam zabrakło pieniędzy. Jaka byłam bezsilna brakowało gazików a krew ciekła Olferowi jak ze strumienia. Dookoła podłoga była cała we krwi a ja z twarzą Europejki nie wzbudzałam litości niczyjej. Po pewnym czasie jeden litościwy samarytanin (czytaj: lekarz) ofiarował nam małe opakowanie, które było w stanie zatamować krwotok. Wszystko skończyło się dobrze, ale jakże się napatrzyłam na ludzkie cierpienie, gdzie lekarz nie może dać znieczulenia, nie może uśmierzyć bólu, bo nie ma czym, a pacjenta nie stać. Przyglądałam się lekarzom, pielęgniarkom, im pracy, zmęczeniu, bezsilności i oddaniu.

Z pewnością nie zmienimy świata, ale jeśli nawet spowodujemy jeden uśmiech na twarzy drugiego człowieka, to dla tego uśmiechu warto próbować.

Już od jakiegoś tygodnia w Peru panuje atmosfera podniosła i bardziej rozluźniona. Przyczyną jest zbliżające się święto narodowe – Odzyskanie Niepodległości 28.07. Na ulicach już są porozwieszane flagi, organizowane są defilady i marsze. Chłopcy również przyozdobili dom w kolorach biało – czerwonych i z niecierpliwością czekają końca tygodnia, który jest równoznaczny z rozpoczęciem ferii zimowych. Większość z nich uda się do swoich rodzin, wujków i krewnych, ale jak co roku też pozostanie pewna grupa młodzieży w domu – ta, która nie ma dokąd pójść, która nie ma nikogo poza nami. Też wszyscy szykują teraz listy do swoich rodziców z „adopcji na odległość” – dla niektórych z nich to na prawdę coś wielkiego mieć kogoś, dla kogo jesteś ważny. Przeżywają to, radzą się jak zacząć, jak zakończyć pisanie, o co najlepiej zapytać. Opowiadają sobie nawzajem i modlą się za tych, co im pomagają, bo wiedzą że to wielka szansa, którą chcą wykorzystać jak najlepiej.

Na dzisiaj już kończę. Serdecznie Was wszyscy pozdrawiamy. Specjalne pozdrowienia od chłopaków dla wolontariuszy, którzy pracowali bądź pracują w Peru i dla tych wszystkich, którzy realizują swoją misję w Kraju. Nie zapominajcie o nas w modlitwie – modlitwa czyni cuda.

Z wyrazami szacunku i w Księdzu Bosko

Monika Winiarska, MWDB

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7