O wadze sakramentu małżeństwa z ks. Andrzejem Wachowiczem, diecezjalnym duszpasterzem rodzin, rozmawia ks. Dariusz Jaślarz
Dlaczego nie można zamienić czasu narzeczeństwa na czas „małżeństwa na próbę”?
– Czas narzeczeństwa jest niezmiernie istotny. Proponowane w tym czasie kursy czy – tak jak w naszej diecezji – weekendy dla narzeczonych mają pomóc rozpoznać kandydatom do małżeństwa, czy są gotowi do takiej bezwarunkowej miłości.
Małżeństwo na próbę, czyli bycie ze sobą na sposób męża i żony, nie daje gwarancji szczęśliwego związku. Wręcz przeciwnie: wypacza jego obraz i przynosi przeświadczenie, że miłość jest jednak uwarunkowana wieloma względami, w tym czasem i atrakcyjnością tzw. partnera. Nie ma tu mowy o dawaniu się drugiej osobie, a raczej czerpaniu od niej różnego rodzaju korzyści. Nie można przeżyć małżeństwa, nie będąc nim! Przeszkody, które się pojawiają, należy wspólnie rozwiązywać, a nie pojedynczo omijać. Pomimo ich pojawiania się, albo właśnie dzięki nim małżonkowie będą wzrastać. Tym bardziej że w sakramencie małżeństwa oddali się Bogu i otrzymali od niego łaskę związaną z tym sakramentem.
Czym jest odnowienie przysięgi małżeńskiej?
– Wierzymy, że odnawianie przymierza małżeńskiego pozwala nie tylko wracać do źródła i związanych z tym pięknych wspomnień i przeżyć. Kiedy upłynął już jakiś czas od zawarcia sakramentu, życie zdążyło zweryfikować niejedno. Na każdym jego etapie małżonkowie stają przed nowymi wyzwaniami, zadaniami i problemami. W miłości, wierności i uczciwości musza im sprostać. Dlatego co roku, podczas pielgrzymki na Górze Chełmskiej, zapraszamy małżeństwa do odnowienia swoich przyrzeczeń. W naszej diecezji stworzyliśmy specjalny, rozbudowany obrzęd, w którym małżonkowie, ponawiając przysięgę, proszą również o błogosławieństwo Boga. Nie brakuje słów podziękowania Jemu i sobie nawzajem. Dzieci mają także swoją kwestię: dziękują rodzicom za życie, codzienną troskę i świadectwo wiary. W parafiach odnowienie przyrzeczeń małżeńskich dokonuje się w niedzielę Świętej Rodziny. Oczywiście za każdym razem warto to zrobić w kolejną rocznicę zawarcia związku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).