W Galilei niektóre święte miejsca stoją bardzo blisko siebie. Dzielą je metry odległości...
Kontynuując swą podróż na północ wzdłuż wybrzeża jeziora Galilejskiego przechodzę z Kościoła Rozmnożenia do Kościoła lub jak mówią niektórzy Kaplicy Prymatu św. Piotra. Dzieli mnie dystans zaledwie 300 metrów. To tu po raz trzeci ukazał się zmartwychwstały Jezus swoim uczniom wracającym z nieudanego połowu ryb. Doradził im wówczas, by zarzucili sieć po prawej stronie łodzi. Gdy to zrobili, złowili aż 153 wielkie ryby. Następnie spożyli wspólny posiłek i nastąpiło coś bardzo ważnego, czego zapowiedź spotykamy już w dialogu pod Cezareą Filipową .
Kościół Prymatu został zbudowany z bazaltu, materiału wulkanicznego, który można znaleźć w obfitości w tym rejonie. Świątynia wznosi się dokładnie nad miejscem, gdzie był zbudowany wcześniejszy kościół. Do dziś są widoczne nawet antyczne fragmenty murów pierwszej świątyni, pochodzącej z IV wieku.
Wewnątrz kościoła znajduje się odsłonięty kawałek skały, na której wg tradycji, Jezus zaoferował swoim uczniom posiłek: ryby i chleb (J 21,9). Wydaje się, że z tego powodu miejsce to było znane jako „Miejsce Węgli”, obecnie częściej nazywane „Mensa Christi”. Skała ta wznosi się dziś spod posadzki kościoła tuż przed ołtarzem. Wielu z przybywających tu klęka przed nią, dotyka ją i całuje. Na tej skale rozegrała się jeszcze inna scena: po posiłku Jezus zapytał trzykrotnie Szymona : „Szymonie, synu Jony, czy Mnie miłujesz?”.
To pytanie w tym właśnie miejscu nabrało nowego znaczenia. Nie tak daleko stał przecież dom rodzinny Piotra, tu też przeżył on swoje dzieciństwo i wchodził w dorosłe życie, tu kochał tak normalnie, po ludzku. Pytanie o miłość w tym miejscu było niczym innym jak rzuceniem wyzwania wszelkim relacjom. Co więcej, pytanie o miłość i to tuż po zaparciu się... było wyzwaniem ku przebudzeniu się i nadziei. Odpowiedź Piotra była szczera i rzeczowo prosta: „Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję”. Podobnie jak i słowa Chrystusa: „paś baranki moje”.
To tu właśnie nastąpiło przekazanie Piotrowi najwyższej władzy w Kościele, czyli prymatu. Tak więc tu spełniły się słowa z ewangelii skierowane do Piotra pod Cezareą Filipową: "Ty jesteś Piotr - Opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą". Świątynia Prymatu św. Piotra jest jakby materialną ilustracją duchowej prawdy o Kościele. Podobną wymowę na też sama budowla, która stoi tuż nad linią wody Jeziora Genezaret.
Raz po raz fale z impetem uderzają o skałę, na której stoi kościół Prymatu, rozbryzgują się i spienione wycofują się z powrotem do jeziora. Patrząc na ten obraz, niejako automatycznie przychodzą mi na myśl słowa Jezusa: „a bramy piekielne go nie przemogą". Kościołem Prymatu opiekują się franciszkanie.
Wszystkie wydarzenia które miały tu miejsce upamiętnia piękna statua. Rzeźba przedstawia klęczącego, zlęknionego, przestraszonego i zdumionego Piotra, który odbiera laskę pasterską z ręki Chrystusa, który unosi nad nim dłoń przekazując władze pasterską nad całym Kościołem. Niektórzy z odwiedzających to miejsce modlą się tu za Kościół i swoich kapłanów.
Przez wzgląd na pamięć miejsca i wydarzenia udaję się, po zwiedzaniu i zadumie do miejscowej restauracji, by rozkoszować się smakiem ryb z „Jezusowego jeziora”. Wybieram zachwalaną wszędzie tzw. rybę św. Piotra tj. biała tilapię. Smażona w oleju wraz z chlebem smakuje znakomicie. I tak pięknie kontrastuje z rozegranymi tu wydarzeniami… których pamięć nosze w sobie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).