Fragment publikacji "Mikołaj Kuzańczyk". Autorka: Agnieszka Kijewska. Wydawnictwo: WAM.
Poznawcza aktywność człowieka jest naśladownictwem stwórczej aktywności Boga: tak jak Bóg „mierzy” każdą rzecz, aby mogła zaistnieć, tak człowiek „mierzy” istniejącą rzecz, aby utworzyć sobie jej pojęcie. Podstawą procesu poznania jest bezpośredni kontakt z poznawaną rzeczą i upodobnienie się do niej. Ludzkie poznanie dokonuje się bowiem w ten sposób, że umysł upodabnia się do rzeczy, którą pojmuje, a upodabniając się, wytwarza sobie obraz tej rzeczy. W ten sposób umysł, upodabniając się do wszystkich rzeczy, staje się intencjonalnie wszystkimi rzeczami. Ta aktywność upodabniania się (assimi-latio) rozpoczyna się od poziomu poznania zmysłowego. Fakt, że umysł „upodabnia się” do rzeczy znajdujących się poza nim, oznacza, że to rzecz dostarcza „zawartości” ludzkiej wiedzy. Jeśli chodzi więc o genezę ludzkiego poznania, to Kuzańczyk przyjmował arystotelesowski empiryzm genetyczny. Według tego stanowiska umysł ludzki nie posiada żadnych pojęć wrodzonych, a ludzka aktywność poznawcza „budzi się” za sprawą kontaktu z przedmiotem. Dlatego dla realizacji swoich potencjalności umysł potrzebuje ciała: „Nie ulega wątpliwości, że Bóg umieścił nasz umysł w tym właśnie ciele dla jego udoskonalenia. Trzeba więc, aby umysł miał od Boga wszystko, bez czego nie może osiągnąć doskonałości. Otóż, nie należy sądzić, że dusza posiadała wrodzone po-jęcia, które utraciła w kontakcie z ciałem, lecz na-leży raczej przyjąć, że dusza, dla zaktualizowania wrodzonej jej mocy, potrzebuje ciała. Na przy-kład istniejąca w duszy siła widzenia nie może rozpocząć swego działania, to jest aktualnego postrzegania, jeśli nie zostanie pobudzona przez przedmiot. A może zostać przezeń pobudzona jedynie wówczas, gdy napotka przeszkodę w postaci podobizn zwielokrotnionych za pośrednictwem cielesnego organu i tak oto potrzebuje ona oka. Podobnie i moc umysłu, która jest władzą pojmowania rzeczy i tworzenia pojęć, może speł-niać swoje działania jedynie wówczas, gdy zostanie pobudzona przez to, co dostępne zmysłom, a nie może być pobudzona inaczej, jak za pośrednictwem wrażeń zmysłowych” (Laik o umy-śle IV, 77, s. 109).
Kuzańczyk prezentuje tutaj swoistą „fizjologię” procesu percepcji zmysłowej, w której umysł upodabnia się do postrzeganej rzeczy, a środkiem tego upodobnienia jest species – podobizna rzeczy poznawanej. Jest ona przenoszona z przedmiotu do organu poznającego za pośrednictwem „duchów ożywczych”, a proces ten ma charakter czysto mechaniczny. Koncepcję „duchów ożywczych” (spiritus yitales) sformułował na przełomie IV i III wieku przed Chrystusem aleksandryjski lekarz, Erasistratos i teoria ta była powszechnie wykorzystywana w średniowiecznej medycynie do wyjaśniania procesów zachodzących w organizmie żywym, zwłaszcza procesu percepcji zmysłowej. Dzięki oddziaływaniu „duchów ożywczych” dusza zostaje pobudzona do percepcji, niemniej to umysł sprawuje wciąż kontrolę nad procesem poznania, gdyż to on - najpierw jako rozum - porządkuje i ocenia dane zmysłowe. W ten sposób dochodzi do wiedzy o świecie, która jednak pozostaje niepewna i niepełna, gdyż jest wciąż rodzajem przypuszczenia (coniectura), które może się ciągle doskonalić. Taki stan rzeczy nie jest uwarunkowany naturą poznania, ale naturą rzeczy, które istnieją w materii. Umysł upodabnia się do nich najlepiej, jak może, aby ująć ich formę i wytworzyć sobie o nich pojęcie, ale formy rzeczy materialnych nie są prawdziwymi formami, a jedynie „obrazami” prawdy, którą jest Umysł Boży (por. Laik o umyśle VII, 102, s. 149-151).
Dzięki upodabnianiu się do rzeczy umysł uzyskuje materiał poznawczy. Istotą jednak poznania jest rozróżnianie i osąd, dlatego umysł „mierzy” dostarczony przez zmysły materiał za pomocą własnej, wytworzonej przez siebie miary, i to właśnie jest aktualnym poznawaniem. Powstaje tu jednak pytanie, skąd pochodzi owa „miara”, którą posługuje się człowiek w procesie poznania. Umysł ludzki formuje sobie ową „miarę” wówczas, gdy upodabnia się do „form abstrakcyjnych”, tj. pojęć-miar ustanawianych na obszarze matematyki, a ostatecznie, gdy upodabnia się do swego pierwowzoru – Umysłu Bożego. Stamtąd pochodzi podstawowa „miara” będąca wzorcem dla tych „miar”, które umysł w sobie kształtuje. Umysł człowieka ma wpisaną w swoją strukturę odpowiednią miarę będącą podstawą jego poznawczej aktywności. Tą miarą jest pojęcie Boga – bezwzględny warunek istnienia i poznania czegokolwiek. Jak stwierdza bowiem Kuzańczyk, wiedza o Bogu poprzedza wiedzę o czymkolwiek innym. Aby człowiek mógł „zmierzyć” to, co konkretne, musi posiadać wiedzę o pierwowzorze wszystkich rzeczy, czyli o Bogu: „Przeto, jeśli nie zna się Boga, który jest Wzorem dla wszechświata, to jest oczywiste, że nie można niczego wiedzieć o wszechświecie, a jeśli nie zna się wszechświata, to nie można niczego wiedzieć o jego częściach. W ten sposób wiedza o Bogu i wiedza o wszystkich rzeczach poprzedza wiedzę o jakiejkolwiek rzeczy” (Laik o umyśle X, 127, s. 191).
W ten właśnie sposób Bóg ukazuje się nam jako „Posse Ipsum” – „czysta, absolutna Możliwość”, bez której nie tylko nic nie może istnieć, ale i nie może być poznane. Jest ona bezwzględnym „przed-założeniem” (praesuppositio) istnienia czegokolwiek i poznania wszystkich rzeczy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.