Gdy spojrzeć na czasy, w których żyli, okazuje się, że dzieli ich blisko dwieście lat. Jednak w Kościele katolickim zarówno świętego Symforiusza, jak i Tymoteusza z Rzymu wspomina się tego samego dnia – 22 sierpnia.
Ten pierwszy przyszedł na świat we francuskiej Burgundii, w miejscowości Autun, najpewniej na początku II wieku. Niektóre źródła podają, iż około 165 roku. Miał być synem szlachetnie urodzonego Faustusa, który zapewnił mu wszechstronne wykształcenie.
Po zapoznaniu się z chrześcijańskimi ideałami Symforiusz oficjalnie odrzucił wiarę w pogańskie bóstwa, publicznie się z nich naśmiewając, za co został aresztowany. Prokonsul Herakliusz namawiał go do wyrzeczenia się wiary w Chrystusa grożąc, że jeśli nie zmieni zdania, zostanie ścięty. W drodze na miejsce egzekucji wspierała i pocieszała go jego matka, którą miała być ponoć na błogosławiona Augusta, o której brak dziś jakichkolwiek bardziej szczegółowych danych. Późniejszy święty zginął śmiercią męczeńską około 178 roku.
We wczesnym średniowieczu Symforiusz otaczany był we Francji wielkim kultem, czego dowodem są nazwy wielu miejscowości pochodzących od jego imienia. Najbardziej znaną jest Saint-Symphorien leżące w departamencie Cher. Na jego grobie w Autun powstał z czasem kościół i klasztor. Jest patronem dzieci uczących się, sokolników, chronić ma także przed suszą i bólem oczu.
Informacje o Symforiuszu posiadamy z pochodzącej z V wieku „pasji”. Dziś, gdy ktoś używa pojęcia „pasja”, ma najczęściej na myśli te fragmenty z Ewangelii, które opowiadają o męce Chrystusa. Warto jednak zaznaczyć, iż w starożytności określano jako passio wszystkie tekst mające charakter artystyczny, a opisujące w sposób szczegółowy cierpienia jednego, bądź też kilku męczenników. „Tym, co czyni owe pasje godnymi uwagi jest fakt, że były one wytworem pewnej społeczności kościelnej, powstałym dla potrzeb innej, w celu przekazania opisu śmierci danego męczennika; innymi słowy, można je traktować jak swego rodzaju encykliki, które miały być odczytywane we wspólnotach chrześcijańskich (…) Wiele z tych dzieł weszło do kanonu literatury wczesnochrześcijańskiej” – zauważał na kartach „Krótkiej historii świętych” profesor Lawrence S. Cunningham.
Gdy znów idzie o świętego Tymoteusza z Rzymu, to zginął on w „wiecznym mieście” około 303 roku, w związku z prześladowaniami chrześcijan, jakie miały miejsce za panowania cesarza Dioklecjana. Do Italii przybył Tymoteusz z Antiochii by głosić wiernym Słowo Boże. Przyjaźnił się między innymi z późniejszym papieżem, Sylwestrem I. Zginął po tym, gdy prefekt miasta, Tarkwiniusz Perpenna pojmał go, torturował, a w końcu nakazał, by ścięto mu głowę. Ciało męczennika pochowano nieopodal Via Ostiensis w ogrodzie chrześcijańskiej niewiasty imieniem Theon.
Takie fakty z życia świętego Tymoteusza z Rzymu przekazuje nam legenda o świętym Sylwestrze. Warto w tym miejscu dodać, iż pierwsze tego typu opowieści nazwę swą wzięły od łacińskiego słowa legenda oznaczającego dosłownie „to, co powinno być przeczytane”. Pierwsze legendy były więc opowieściami o życiu świętego, które odczytywano przy jego grobie, podczas „święta upamiętniającego jego śmierć, często w improwizowanej formie opiewając heroiczne cnoty męczennika i jego cierpliwość w znoszeniu tortur oraz cuda dokonane zarówno za życia, jak i po śmierci” – konstatuje,cytowany tu już Lawrence S. Cunningham.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).