Usłyszy cię tylko Maryja

Na obrazie w Rokitnie Matka Boża ma odsłonięte ucho, a na Jej twarzy maluje się niezwykłe skupienie. To dlatego, że od wieków cierpliwie nasłuchuje ludzkich modlitw.

Ryszard przyjeżdżał do Rokitna cztery razy w roku. – To miejsce było wpisane w trzeźwienie naszej rodziny. Wtedy przekonałem się, jak moja żona bardzo mnie kocha. Ona nie miała takiego problemu jak ja, ale w ogóle przestała używać alkoholu. Ona i moje dzieci zawsze mi towarzyszyły – mówi Ryszard.

Dziś on pomaga trzeźwieć innym. Zawodowo zajmuje się terapią uzależnionych. – Dużo ludzi uratował i przyciągnął do trzeźwości . Dla mnie jest to ewidentny przykład nawrócenia za przyczyną Matki Bożej – wyjaśnia ks. Grządko.

Nasze małe cuda
Dla Anny i Michała Najmanów Rokitno to duchowy dom, szkoła zawierzenia i azyl ciszy. – Szczególny kontakt z tym miejscem rodził się przez kilkanaście lat przez udział w spotkaniach i przeżywanych tu rekolekcjach oazowych. Przed wizerunkiem Cierpliwie Słuchającej rodziły się pytania o drogę życia, powołanie i wolę Bożą – wyjaśniają.

To właśnie trzy lata temu w rokitniańskim sanktuarium państwo Najman wzięli ślub.

– Zaprosiliśmy Ją do naszego narzeczeństwa, by prowadziła nas do jedności małżeńskiej. Każdego dnia oddawaliśmy Jej nasze pragnienia trwania w miłości małżeńskiej. Namacalnie doświadczaliśmy Jej prowadzenia, takie nasze małe cuda – tłumaczą.

Anna i Michał wierzą w stałą obecność Matki w ich codzienności. – Nie sposób Jej nie dostrzec. W połowie sierpnia będziemy w Rokitnie w trzecią rocznicę naszego ślubu z naszym niespełna rocznym synkiem – mówią Anna i Michał.

Mniej nerwów w pracy

Co robi człowiek w skórze i na motorze w rokitniańskim sanktuarium? Marek Giertych ma 56 lat. Mieszka w Poznaniu. Jest współwłaścicielem firmy serwisującej maszyny poligraficzne. Motorem jeździ od czterech lat. To dla niego, jak mówi: „odstresowanie po tygodniu pracy”.

Rokitno odkrył jakieś pięć lat temu. Od tej pory przyjeżdża tu prawie co tydzień. – Przyjeżdżam zdać Matce Bożej relację z minionego tygodnia i nabrać siły duchowej. Poradzić się. Pan Marek lubi, kiedy w bazylice jest mniej ludzi. Wtedy klęka w ławce i modli się. Tutaj, jak przyznaje, nabiera sił i optymizmu. – Od pewnego czasu inaczej patrzę na sprawy firmy. Chyba udziela mi się atmosfera tego miejsca, pełna życzliwości i optymizmu. Jestem mniej nerwowy w pracy. W przyszłości chciałbym razem z żoną przeprowadzić się bliżej tego miejsca i pomóc choćby ławkę naprawić – mówi z uśmiechem.

Prawe sumienie to największy cud

– Ludzie patrzą na cudowne miejsca w kategoriach sensacji i czasem piszą: „Matko Boża, błagam Cię i proszę, aby moja babcia żyła wiecznie, a mi daj worek pieniędzy”. Ale to nie o to chodzi – mówi ks. Tadeusz Kondracki. Wielu pielgrzymów pyta o dziejące się tutaj cuda. – Wtedy mówię tak: tym cudem jesteście wy, jeżeli jesteście ludźmi o prawym sumieniu. Każdy prawy człowiek jest cudem Boskim. Cudowny obraz przypomina, że każdy z nas ma być cudownym, czyli prawym człowiekiem – wyjaśnia. Z kościoła właśnie wychodzi młode małżeństwo. Mówią, że przyjechali do Matki Cierpliwie Słuchającej, by ratować swoje małżeństwo. – Trochę się kłócimy – mówią szczerze. – Nie wiedzie nam się w życiu. Przyjechaliśmy tutaj z nadzieją, że się zjednoczymy, a jeśli nie, to trzeba będzie się rozstać. Wierzymy jednak, że Matka Boża może nas na nowo zjednoczyć. Wiemy, że na to trzeba czasu – mówi Krzysztof ściskając rękę Eweliny. Może już niedługo Matka Boża Cierpliwie Słuchająca wyprosi kolejny cud nawrócenia.

sierpień 2006
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8