Jutrzejsza wizyta w Światowej Radzie Kościołów to wyraz papieskiego uznania dla tej ekumenicznej organizacji. Kard. Koch przypomina, że choć Kościół katolicki nie jest jej członkiem, to jednak blisko z nią współpracuje.
Ojciec Święty złoży jutro jednodniową wizytę w Genewie. Głównym motywem jego podróży jest udział w obchodach 70-lecia Światowej Rady Kościołów, która w tym szwajcarskim mieście ma swoją siedzibę. Papież odprawi też Eucharystię dla miejscowych katolików. Dziś na audiencji ogólnej poprosił wiernych o modlitwę za tę „ekumeniczną pielgrzymkę do Genewy”.
Franciszkowi będzie towarzyszył kard. Kurt Koch, który sam jest Szwajcarem, a w Watykanie stoi na czele Papieskiej Rady dla Popierania Jedności Chrześcijan. Podkreśla on, że Ojciec Święty przyjął zaproszenie do Genewy, aby w ten sposób wyrazić swoje uznanie dla Światowej Rady Kościołów, bo choć Kościół katolicki do niej nie należy, to jednak blisko z nią współpracuje.
“Ta współpraca jest wieloraka – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Koch. - Jest w nią zaangażowanych wiele dykasterii Kurii Rzymskiej, które zajmują się takimi sprawami jak ekologia, prawa człowieka, sprawiedliwość i pokój. Ale oczywiście największe znaczenie ma współpraca podejmowana przez naszą Radę. Zajmuje się tym stała grupa robocza. Ponadto już od dawna przygotowujemy co roku wspólne materiały na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Kościół katolicki jest też zaangażowany w Komisję ds. Ewangelizacji i Misji. Jest to dziś bardzo istotna kwestia, bo trzeba wspólnie dawać świadectwo, jednakże bez prozelityzmu, który jest stałym zagrożeniem dla ekumenizmu. Najważniejsza współpraca dokonuje się jednak w Komisji Wiara i Ustrój. Kościół katolicki jest jej członkiem. Zajmuje się ona refleksją teologiczną nad wiarą i naturą Kościoła. Przygotowała np. wielki dokument, prezentujący ekumeniczną wizję misji i natury Kościoła. Bardzo się cieszę, że możemy to zgłębiać.”
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.