Papież Franciszek powiedział w środę wiernym podczas audiencji generalnej, że udział w mszy jest jak "pójście na Kalwarię". To nie spektakl - mówił. Szczególnie ciepło papież powitał obecną na placu Świętego Piotra polską młodzież.
W katechezie Franciszek tłumaczył wiernym, że msza jest "wejściem w mękę, śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie Jezusa". "Kiedy idziemy na mszę świętą, to jakbyśmy szli na Kalwarię" - podkreślił.
Papież zachęcił do refleksji: "Pomyślcie z wyobraźnią: «jeśli idziemy na Kalwarię i wiemy, że tym człowiekiem na krzyżu jest Jezus, czy pozwolimy sobie na to, by plotkować, robić zdjęcia, robić widowisko?»".
"Gdy przychodzimy do kościoła na mszę, pomyślmy: wchodzę na Kalwarię, gdzie Jezus oddaje swoje życie za mnie" - mówił Franciszek do ponad 10 tys. uczestników audiencji.
Była wśród nich grupa polskiej młodzieży i dzieci. Słysząc ich entuzjazm, Franciszek powiedział żartobliwie: "Ta młodzież prosi, aby papież pobłogosławił ich hałas".
Zwracając się do polskich pielgrzymów wezwał, aby służyć Chrystusowi "w braciach, by wraz z nimi budować nową wspólnotę ludzką, bardziej sprawiedliwą i braterską".
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.