Księża mają czas na swoją odpowiedź do 9 lipca. Do ultimatum odniosła się część świeckich w diecezji, na ulice wyszło 3 tys. wiernych.
Konflikt w diecezji Ahiara trwa od 2012 r. kiedy to Benedykt XVI mianował ordynariuszem tamtejszego Kościoła bpa Petera Ebelea Okapelake. Miejscowa ludność jednak od tego czasu nie chce przyjąć swojego biskupa ze względów etnicznych - Okapelake nie pochodzi z regionu Mbaise. Sytuacja zaostrzyła się na tyle mocno, że 8 czerwca 2017 r. papież Franciszek podczas spotkania z duchowieństwem diecezji Ahiara postawił twarde ultimatum - księża mają w 30 dni napisać do papieża list, w którym każdy z nich indywidualnie poprosi o wybaczenie, wyrazi pełne posłuszeństwo Papieżowi oraz gotowość przyjęcia biskupa. Kto tego nie zrobi - zostanie suspendowany.
Termin ultimatum mija 9 lipca, tymczasem do papieskich warunków odniosła się część świeckich ze zbuntowanej diecezji. Ponad 3 tysiące osób wyszło na ulice protestować przeciwko papieskim rozstrzygnięciom. W czasie jednej z demonstracji przemawiał m. in. Gerald Anyanwu - przewodniczący Rady Świeckich, który mówił, że ludność regionu Mbaise nie podważa decyzji papieskiej, ale nie godzi się na nieprawidłowości i niesprawiedliwości wynikające rzekomo z całej sytuacji. Zaznaczył też, że Rada Świeckich ciągle podkreślała fakt, że biskupem diecezjalnym może zostać tylko rdzenny mieszkaniec Mbaise, któremu godność została nadana w diecezji .
Wygląda na to, że obecnie sytuacja w diecezji Ahiara pozostaje wciąż bardzo napięta. Wiele będzie zależało od tego, jak do papieskiego ultimatum odniosą się diecezjalni księża.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.