Najważniejszy wkład Benedykta XVI w życie Kościoła to tak zwana hermeneutyka ciągłości – uważa prof. Rémi Brague, francuski filozof i religioznawca, laureat Nagrody Ratzingera.
Na kilka dni przed 90. urodzinami papieża seniora wskazuje on na jego wielkość. Przypomina, że propagowana przez niego hermeneutyka ciągłości pozwoliła Kościołowi przywrócić kontakt ze swą historią. Nie jest ona brzemieniem, które mielibyśmy nieść wbrew naszej woli i które mogłoby nas przygnieść. Tej przeszłości nie nosimy na naszych barkach, lecz w nas, ona nas kształtuje. Tu nie chodzi o kult przeszłości, lecz o to, by tradycja pomogła nam zrozumieć to, co przeżywamy dzisiaj, czego nie potrafimy dostrzec lub o czym być może zapomnieliśmy – mówi prof. Brague.
Podkreśla zarazem wielką aktualność nauczania Benedykta XVI, które doskonale odpowiada na główne problemy naszych czasów, choćby takie jak kult subiektywizmu. Innym problemem naszego świata, z którym papież senior radzi sobie po mistrzowsku, jest przesadna afektywność – mówi prof. Brague.
„Jest to epidemia, która, jak się wydaje, szerzy się na Zachodzie niczym afektywne tsunami. Przejawia się to w tym, że ludziom coraz trudniej jest przedstawić swoje argumenty. I zamiast tego uciekają się do swoistego ekshibicjonizmu, obnoszą się ze swymi uczuciami, a zwłaszcza ze smutkiem. Innymi słowy w wielu medialnych debatach wygrywa ten, komu się wydaje, że najbardziej cierpi, kto potrafi przekonać, że jest najbardziej nieszczęśliwy. Oczywiście te uczucia trzeba uszanować, a ten, kto naprawdę cierpi, zasługuje na nasze współczucie, ale to go nie uprawnia do mówienia czegokolwiek. I papież senior radził sobie z tym po mistrzowsku. Potrafi on wsłuchać się w różne wyrażane dziś odczucia, a następnie tak je sformułować, aby można z tym dyskutować, aby można to opisać w sposób bardziej precyzyjny. Zrobił w ten sposób dużo dobrego. A nas nauczył pewnego umiarkowania i trzeźwości. Pokazał, że najpierw trzeba ochłonąć” – powiedział Radiu Watykańskiemu prof. Rémi Brague.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.