Taki zapis znalazł się w deklaracji wydanej na zakończenie watykańskiego szczytu o tym dochodowym procederze.
Zmienia to postrzeganie tego haniebnego zjawiska, które do tej pory widziane było wprawdzie jako zbrodnia, ale tylko przeciwko ludzkiej godności (zgodnie z deklaracją z Budapesztu z 1994 r.)” – mówi bp Marcelo Sorondo kanclerz Papieskiej Akademii Nauk, która zorganizowała to międzynarodowe spotkanie, zatytułowane: „Handel organami i turystyka transplantacyjna”.
„Papież Franciszek podkreśla, że każda forma handlu ludźmi i nowych typów niewolnictwa, jak przymusowa praca, prostytucja czy przemyt organów do przeszczepu są zbrodniami przeciwko ludzkości, które jako takie muszą zostać uznane na wszystkich płaszczyznach: społecznej, politycznej i prawnej. Podkreśliliśmy wielką odpowiedzialność ciążącą na zwierzchnikach religijnych i poszczególnych wspólnotach, gdy chodzi o promowanie świadomego oddawania narządów do przeszczepu, tak by wcześniej zostawiać deklarację pozwalającą na pobranie organów. Jednocześnie prosimy o zdecydowane uwrażliwianie społeczeństw na problem handlu organami”.
W deklaracji końcowej uczestnicy watykańskiego szczytu apelują do rządów i przedstawicieli wszystkich kultur o wypracowanie odpowiednich środków prawnych mogących postawić tamę handlowi narządami ludzkimi i o zdecydowaną walkę z organizacjami przestępczymi, które zajmują się tym procederem. Wzywają jednocześnie do promowania etycznych przeszczepów, które mogą uratować życie tak wielu ludzi. Potrzeba m.in. rejestru dawców i dokonywanych przeszczepów, co może pomóc w szybszym wykryciu ewentualnych nadużyć.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.