Pielgrzymi z okręgu mieleckiego wraz z gospodarzami szli do Chorzelowa.
- Chcieliśmy im pokazać ten polski zwyczaj pątniczy, pielgrzymi. To nasz klimat. Oni chyba takiego masowego pielgrzymowania nie znają - mówi ks. Tomasz Krawiec z Mielca, okręgowy duszpasterz młodzieży. Przyznaje przy tym, że widać po nich zmęczenie. - Chyba nie końca byli przygotowani na taki trud - dodaje.
Największe utrudzenie widać po pielgrzymach z Rwandy, którzy w czasie Dni w Diecezji mieszkają w Wadowicach Górnych. Sami przyznają, że są zmęczeni, ale przez rodziny zostali bardzo życzliwie przyjęci. - Traktują nas jak własne dzieci. Dostaliśmy dzisiaj nawet od nich kieszonkowe - mówi abbé Viateur Safari z Rwandy.
Oprócz nich w okręgu mieleckim mieszka 250 pielgrzymów z Francji i 50 Węgrów. Wśród Francuzów jest spora grupa osób z Bliskiego Wschodu - Libańczycy, Syryjczycy i Irańczycy. Wzbudzają zainteresowanie, kiedy śpiewają po arabsku. - Na terenie mojej parafii mieszka 57 różnych narodowości. To bardzo duży zlepek kultur, zwyczajów, język w tym wszystkim to jest najmniejszy problem. Niełatwo się tam pracuje - mówi ks. Sławomir Głodzik, który z nimi przyjechał, kapłan pochodzący z diecezji tarnowskiej, a pracujący w Francji.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość Pielgrzymom z Francji z diecezji Creteil towarzyszy biskup diecezjalny Michel Santier. Z nim jest tu także ponad 20 księży (1/6 diecezji Créteil) i tamtejszy biskup diecezjalny Michel Santier. I on szedł pieszo z Mielca do sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Chorzelowie. - Młodzi to dla mnie priorytet - przyznaje biskup. - Oni są tutaj i ja chcę z nimi być. Czuję się za nich odpowiedzialny - dodaje.
Wśród francuskich pielgrzymów jest też Polka urodzona w Paryżu. - Moja mama jest z Warszawy, a tata z Krakowa i oni mnie nauczyli po polsku. Poza tym jestem w Polsce przynajmniej raz w roku na święta Bożego Narodzenia - mówi Kasia. Chwali także rodzinę, u której mieszka. - Przyjęli mnie jak swoją. Nawet szlafrok dali. No i oczywiście masę jedzenia i wszystko domowe. Zresztą każdy, z kim rozmawiam, mówi, że jest tu super i chętnie przeprowadziłby się do Polski, nie chcą już stąd wyjeżdżać - dodaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.