Przyznają, że są raczej sowami niż skowronkami – siedzą długo w nocy, poranne wstawanie to dla nich duże wyrzeczenie i udręka. Ale przez cztery tygodnie mobilizują się, by świtem rozpocząć dzień z Panem Bogiem, bo – jak mówią – wtedy wszystko idzie lepiej.
Świeca w półmroku
Każde Roraty mają swój temat. Motywem przewodnim było już hasło: „Bóg, któremu możesz spojrzeć w oczy!”, „Zróbcie raban w Kościele” – słowa, które papież Franciszek skierował do młodzieży w Rio. W tym roku rozważany będzie temat: „Błogosławieni miłosierni”. – Chcemy pokazać różnych ludzi, nie tylko świętych, którzy pełnili dzieła miłosierdzia bądź swoim życiem pokazali ten wymiar miłosierdzia. To nie tylko osoby kanonizowane czy beatyfikowane, ale często ci, którzy dokonali czegoś wielkiego albo swoim życiem potwierdzili słowa Jezusa z Ewangelii wg św. Mateusza: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.
W kościele św. Jadwigi spotykają się nie tylko parafianie i studenci z pobliskich akademików. Na te Roraty przyjeżdżają młodzi z całego miasta. – Kiedy wchodzimy do kościoła, w środku panuje półmrok. Każdy bierze świeczkę. Tworzy się wyjątkowy nastrój. Takiej Mszy św. nie doświadczy się o żadnej innej porze roku. Młodzi obstawiają liturgię, czytania, śpiewy, asysta jest też głównie studencka. To jest takie zetknięcie parafian ze studentami – starsze panie i starsi panowie jednoczą się z młodymi przy świecach na Eucharystii, rozważając słowo Boże i wspólnie śpiewając – opowiada Klaudia.
Kalina Szmit, uczennica KLO w Radomiu, od kilku lat uczestniczy w studenckich Roratach. Przyszła, bo spodobał jej się plakat z hasłem: „Róbcie raban”. Miała wtedy 16 lat. Wstawała o godz. 5, przed godz. 6 miała autobus i po ciemku biegła na przystanek. Teraz Kalina jest w klasie maturalnej i nie wyobraża sobie, żeby nie przyjeżdżać regularnie do DA. – Ludzie są tu bardzo otwarci na nowe osoby, nie zamykają się w swoim gronie. Kto tu przychodzi, czuje się jak u siebie. Adwent to taki czas, w którym przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia. Ważne jest też to, aby porządek dnia dostosować do Pana Boga, a nie odwrotnie – wyjaśnia.
Do braci studenckiej nie należy też radomianin Krzysztof Kowalczyk, ale już ponad rok uczestniczy w spotkaniach DA. Jak powiedział, przychodził na Roraty, żeby zacząć dzień z Panem Bogiem. – Jestem osobą, której bardzo ciężko wstać z łóżka. Chęć udziału w porannej Mszy św. to był taki mocny kopniak, żeby się ruszyć. Adwent jest ważny. To okres zastanowienia się, chwila refleksji nad swoim życiem, postępowaniem, nad tym, co może nas skłonić do przygotowania się do nadejścia Jezusa w naszym życiu. Żeby On narodził się też na nowo w naszych sercach – kiedy nam coś nie idzie albo czujemy się zagubieni – mówi.
Śniadanie z 25 jajek
Adwent jest takim czasem, w którym duszpasterze akademiccy chcą bardziej dotrzeć do młodych. Żeby zachęcić studentów do udziału w Roratach, powstał pomysł organizowania śniadań po Eucharystii. – Oni często nie przychodziliby z tego względu, że trzeba by przed pójściem na uczelnię wrócić do akademika i zrobić sobie coś do jedzenia. A my stwarzamy im taką możliwość, że przychodzą na 6.30 do Kościoła, później w naszej kawiarence w dobrej atmosferze jedzą śniadanie. Czasem potrafią siedzieć do godz. 10. Ci, którym się nie spieszy, pomagają pozmywać, szykują coś już na następny dzień – mówi duszpasterz.
Śniadania są nieodpłatne, kto chce, może wrzucić coś do puszki. Ktoś po drodze kupi pieczywo, bo przechodził akurat obok piekarni, ktoś przyniesie swoje ulubione przetwory, które zrobiła babcia, jeszcze ktoś inny upiecze ciasto. Przygotowaniem śniadań zajmują się poszczególne grupy z DA. Dyżurni nastawiają kawę w ekspresie – zapotrzebowanie na nią jest ogromne – i wszystko organizują, a jeśli ma być jajecznica, to z minimum 25 jajek. Studenci śmieją się, że przez cały miesiąc odchodzi im z budżetu wydatek na poranny posiłek.
– Ta forma spotkań funkcjonuje i cieszy nas, że przyciąga ludzi do Pana Boga. Tutaj, w duszpasterstwie, często sobie powtarzamy, że nie ma problemów, są wyzwania. W Adwencie wiele osób podejmuje różne postanowienia. Warto, żeby to nie było tylko takie samodoskonalenie się, ale szansa na zbliżenie się do Pana Boga. Myślę, że Msze roratnie w wielu parafiach naszej diecezji dają taką szansę. Nasze akademickie Roraty – poprzez ich formę, oprawę, ale też i atmo sferę – a później śniadania są skierowane do ludzi młodych. Warto, aby pomimo licznych obowiązków, zaczynali te dni właśnie z Bogiem i dzięki temu lepiej przygotowali się do świąt – zaprasza do udziału w Roratach od 30 listopada do 24 grudnia ks. Chruślak.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.