Wola Boża to nie tylko wymagania stawiane przed człowiekiem. To dar ofiarowany każdemu z nas.
Kiedy siostry katarzynki zaczynają opowiadać o swoim zgromadzeniu, od razu wskazują na pochodzącą z Braniewa bł. Reginę Protmann. Był rok 1571, a ona miała zaledwie 19 lat. – Postanowiła całkowicie oddać się Chrystusowi. Założyła wspólnotę zakonną, w której modlitwa i służba wyznaczały kierunek życia – mówi siostra Anna.
Charakterystyczne dla duchowości matki Reginy elementy wypływały z jej zażyłej relacji z Panem Bogiem. Były to: miłość do Jezusa Eucharystycznego i komunia z Nim, miłość do słowa Bożego, poddanie się woli Bożej i otwartość na działanie Ducha Świętego wyrażające się w haśle jej życia „Jak Bóg chce”. W tym haśle kryje się także program, według którego podążają siostry katarzynki. – Pierwszą charakterystyczną sprawą dla naszego zgromadzenia jest poszukiwanie woli Bożej, tego, czego On pragnie od nas jako wspólnoty, a przede wszystkim tego, czego pragnie od i dla każdej z nas z osobna, w tym czasie i miejscu, w jakim się znajduje. „Od i dla”, bo wola Boża nie jest tylko wymaganiem stawianym człowiekowi, ale jest też darem, jaki Pan Bóg każdemu z nas daje. To poszukiwanie woli Bożej jest naszą radością – tłumaczy siostra Anna.
Patronką Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny jest św. Katarzyna z Aleksandrii. Siostrę katarzynkę bardzo łatwo rozpoznać wśród innych osób w habitach ze względu na wyjątkowy znak: krzyż wpisany w koło. Koło jest symbolem męczeństwa patronki zgromadzenia, natomiast uformowany ze szprych koła krzyż stanowi centrum znaku i dla każdej siostry jest drogowskazem przypominającym, że należy do wspólnoty powołanych, w której gładkie kształty, wgłębienia i cienie są oznaką autentyczności i żywotności. Cztery jego części mogą być postrzegane jako główne formy apostolstwa zgromadzenia: modlitwa, pielęgnowanie chorych i pomoc potrzebującym, edukacja oraz opieka nad dziećmi i młodzieżą, praca w Kościele. – Chodzi o to, by w każdym człowieku rozpoznać twarz Chrystusa. Matkę Reginę miłość Boża przynagliła do objęcia opieką osób starszych, chorych i samotnych. Najpierw w ich domach, potem z biegiem czasu powstawały również szpitale prowadzone przez siostry – przyznaje siostra Anna.
Gdy żyła bł. Regina, w Braniewie jezuici zajmowali się edukacją chłopców. Ona dostrzegała potrzebę zajęcia się dziewczętami. – Matka Regina wiedziała, że to kobiety są pierwszymi wychowawczyniami swoich dzieci, by mogły więc dobrze wywiązać się z tego zadania, należało wpierw zadbać o ich rozwój intelektualny i duchowy – przypomina siostra Anna. Dziewczęta uczyły się podstaw czytania i pisania, przede wszystkim po to, by mogły korzystać z modlitewników i chrześcijańskich książek.
W diecezji elbląskiej siostry katarzynki posługują w Elblągu (od 1 maja 1893 roku) oraz w Krynicy Morskiej (28 kwietnia 1992 roku), gdzie prowadzą dom rekolekcyjno-wypoczynkowy. – Jako duchowe córki matki Reginy Protmann nadal podążamy wyznaczonym przez nią szlakiem, choć zmieniły się warunki życia, inne są też sytuacje polityczna, społeczna i kulturowa – przyznaje siostra Anna. Obecnie siostry pracują jako: katechetki, pielęgniarki, organistki, zakrystianki. Opieką otaczają dzieci i młodzież, zwłaszcza tę mającą trudną sytuację rodzinną. Zajmują się osobami niepełnosprawnymi oraz starszymi. W posłudze katarzynek wciąż żywe są słowa, którymi w swoim życiu kierowała się założycielka – „jak umiłowany Bóg chce”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).