O stanowcze opowiedzenie się za kulturą życia i ukazanie „nieludzkiego oblicza” aborcji apeluje prymas Hiszpanii, którym jest arcybiskup Toledo.
Wiele organizacji pro-life skrytykowało rząd za wycofanie ze względów wyborczych przygotowywanej ustawy, która miała ograniczyć szeroki dostęp do aborcji, wprowadzony przez socjalistycznego premiera Zapatero.
„Mamy tylko jedno życie; to w nim rozgrywa się nasze szczęście, sens życia lub jego brak – napisał abp Braulio Rodríguez. – Nie możemy być obojętni, jakby to, co dzieje się z hiszpańskim społeczeństwem, nie miało związku z naszą wiarą i pójściem za Jezusem Chrystusem, jak też z naszą wspólnotą parafialną czy diecezjalną”. Zdaniem prymasa Hiszpanii „niewiele znaczą element wyborczy czy oceny polityczne spod takiego czy innego znaku, kiedy trzeba opowiedzieć się za kulturą życia lub śmierci”. Apeluje on o przyjmowanie ustaw „bardziej zgodnych z tym, czym jest godność człowieka”.
„Czy tylko katolicy wzięli udział w manifestacjach? – pyta abp Rodríguez i odpowiada: – Nie, chociaż katolicy stanowili większość”. Wyraża też żal z powodu propagowanego w społeczeństwie uproszczenia, że partie opowiadające się za aborcją „są postępowe i lewicowe, a ci, którzy sprzeciwiają się aborcji, są katolikami z prawicy”. „Śmierci niewinnych ludzkich istot nie można usprawiedliwić” – przypomina prymas Hiszpanii.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.