W czwartek w księgarniach pojawi się polska wersja głośnej książki włoskiego dziennikarza Nello Scavo "Lista Bergoglio". Według autora obecny papież, jako prowincjał jezuitów w Argentynie pomógł ok. stu osobom prześladowanym przez reżim w latach 70. i 80.
Książka ukazała się we wrześniu we Włoszech. Już wówczas tamtejsze media podkreślały, że przytoczone przez autora relacje osób, którym udało się uciec przed reżimem oraz dokumenty wskazują nieznany dotąd wymiar działalności jezuity.
Ksiądz Bergoglio angażował się w różnoraką pomoc, włącznie z organizowaniem ucieczek prześladowanym za granicę oraz udzielaniem wskazówek i rad, jak zmylić policję czy inne służby podległe reżimowi.
Jeden z recenzentów książki, znany watykanista i autor pierwszej pełnej biografii papieża Franciszka - Andrea Tornielli, wspomina informacje, jakie pojawiały się tuż po wyborze nowego biskupa Rzymu oskarżające Bergoglio o współpracę z reżimem.
"Nello Scavo jako rasowy reporter poszedł za fałszywym wskazaniem zasugerowanym przez zmanipulowane dokumenty, ale na koniec nie znalazł żadnego +newsa+, który mógłby stać u podstaw uzasadnionego oskarżenia wymierzonego przeciwko nowemu papieżowi. Odkrył jednak o wiele więcej" - ocenił w swojej recenzji Tornielli.
Scavo przytacza w książce szereg historii uratowanych, m.in. Alicii Oliveiry - pierwszej kobiety sprawującej w Argentynie funkcję sędziego karnego.
Będący przy władzy wojskowi "zaczęli ją niszczyć, usunięto ją z urzędu, wydalono z Ministerstwa Sprawiedliwości." "Videla (Jorge Videla - prezydent Argentyny w latach 1976-81 - PAP) osobiście polecił, ażeby się jej pozbyto razem z innymi działaczami CELS, czyli Ośrodka Studiów Społecznych i Prawniczych, który stał się utrapieniem wojskowych. Przygotowano jej miejsce w kostnicy, ale dzięki ojcu Jorge reżim został wyprowadzony w pole" - napisał Scavo.
Oliveira wspomina czas, gdy ks. Bergoglio pomagał jej w ukrywaniu się oraz organizował spotkania z dziećmi. "Nie były to spotkania pozbawione ryzyka. Ojciec Jorge udawał się na umówione miejsce samochodem. Był bardzo dobrym kierowcą. Być może modlił się pomiędzy kolejnymi zakrętami, ale również bardzo roztropnie posługiwał się pedałem gazu. Czasami zmieniał kierunek, jak gdyby nie miał dokładnego celu" - wspomina sędzia.
Bergoglio przewoził ją w bagażniku lub skuloną na tylnym siedzeniu samochodu. Nie trudno przewidzieć, co stałoby się, gdyby auto skontrolowały służby podległe wojskowym.
W innej historii, przebywający w Argentynie urugwajski działacz Gonzalo Mosca wspomina czas ukrywania się w jezuickim kolegium oraz misterny plan ucieczki z kraju przygotowywany przez ks. Bergoglio. "Ojciec Jorge nie tylko odwiózł mnie na lotnisko, ale odprowadził do samych drzwi samolotu i opuścił lotnisko dopiero wtedy, gdy samolot oderwał się od pasa startowego" - wspomina.
W książce jest także dokładna analiza sytuacji politycznej i Kościoła katolickiego w Argentynie w okresie władzy wojskowych.
"Lista Bergoglio" odbiła się we Włoszech szerokim echem. Znana włoska reżyserka Liliana Cavani ogłosiła w październiku ub.r., że nakręci film na podstawie książki przedstawiającej nieznany aspekt działalności obecnego papieża Franciszka.
W czwartek nakładem kieleckiego Wydawnictwa "Jedność" ukaże się polska wersja książki "Lista Bergoglio - Ocaleni przez Franciszka w czasach dyktatury. Historia nigdy nie opowiedziana".
Jak powiedział PAP redaktor naczelny Wydawnictwa "Jedność" ks. dr Jan Nowak, oprócz Włoch, książka ukazała się już w Portugalii, Brazylii, Hiszpanii, w całej Ameryce Łacińskiej i w państwach afrykańskich, gdzie mówi się po portugalsku.
Trwają przygotowania do wydania "Listy" na Węgrzech, w Czechach, Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Francji, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.