Wysocy rangą przedstawiciele nigeryjskich środowisk muzułmańskich spotkali się w Lagos na modlitwach w intencji narodu. Spotkanie zorganizowane przez Forum Muzułmańskie, zgromadziło szejków i imamów, którzy odcinając się od "kalumni" podkreślali że "prawdziwi muzułmanie nie są terrorystami".
Zebrani, powierzając w modlitwach napiętą sytuację społeczno-polityczną kraju podkreślili że muzułmanie nie są terrorystami, jak bywają często przedstawiani w uogólniającej opinii środowisk nieprzychylnych islamowi.
Na spotkaniu podjęto również dyskusję nad zjednoczeniem wysiłków na rzec walki z bezrobociem, ubóstwem, głodem, korupcją, trybalizmem, oraz sytuacją zdrowotną - które, obok islamistycznej sekty Boko Haram dążącej do wprowadzenia prawa szariatu na terenie całego kraju, są realnymi problemami dotykającymi Nigerii.
"Poczuwamy się do obowiązku aby modlić się za sytuację w naszym kraju, gdzie brak pokoju i bezpieczeństwa. Wiemy też o złości i frustracji które dotykają wielu osób. Dlatego wzywamy Boga do interwencji, aby dał nam środki konieczne do osiągnięcia trwałego pokoju, aby uzdolnił naszych przywódców do słusznych, uczciwych i sprawiedliwych działań" - mówił dr Abdurrahman Ahmad z Ansar-Ud-Deen Islamic Society of Nigeria.
"Chcemy pokazać światu, że jesteśmy muzułmanami, nie jesteśmy terrorystami, podpalaczami. Mamy obowiązek wzywać Boga, prosić o pokój i modlić się, aby pokój był naszym wkładem w życie społeczne".
O złączeniu wysiłków w walce ze złem, oraz o praktykowaniu islamu i poszanowaniu dla niemuzułmanów mówił z kolei prof. Ishaq Oloyede, sekretarz generalny nigeryjskiej rady ds. islamu.
"Dla nas muzułmanów, mam na myśli prawdziwych muzułmanów, ważne jest, aby zapewnić wzorowe przywództwo w obejmujące różne dziedziny życia. Mamy dług wobec siebie nawzajem i wobec Boga, aby tworzyć środowiska sprzyjające swobodnemu oddawaniu chwały Bogu, i praktykowaniu islamu bez atakowania nie-muzułmanów. Musimy żyć w pokoju i atmosferze wzajemnego poszanowania jedni wobec drugich".
W kontekście napiętej sytuacji jaka panuje w Nigerii wskutek fali zamachów terrorystycznych dokonywanych przez islamistyczną sektę Boko Haram (zarówno na kościoły chrześcijańskie jak i muzułmańskie instytucje państwowe) głos wysokich rangą przedstawicieli muzułmańskich jest warty zauważenia.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.