Nadanie znieważeniu ciała dziecka rangi podobnej jak znieważeniu Ciała Boga jest znakiem niezwykle poważnego potraktowania krzywdy.
Po raz kolejny czytam podobny dialog. Parafrazując:
- Kościół traktuje zbrodnię pedofilii tak samo jak najcięższe przestępstwa: znieważenie Eucharystii i naruszenie tajemnicy spowiedzi.
- Tak samo??? Przecież to olbrzymia krzywda dziecka i do tego przestępstwo wobec prawa!
Po raz kolejny w takiej sytuacji widzę unik katolików. Zupełnie niepotrzebny.
Otóż dokładnie tak samo. I w żadnym wypadku nie jest to pomniejszanie zła, jakie wyrządzono dziecku. Znieważenie Postaci Eucharystycznych oznacza znieważenie samego Boga. Ten „opłatek” to jest Ciało mojego Boga. Dosłownie i bez żadnej przenośni. Jeśli Kościół traktuje krzywdę dziecka tak samo, jak znieważenie Ciała Boga, to to jest mało? Nieporównywalne???
On sam powiedział: cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili. Ten, kto krzywdzi i znieważa drugiego człowieka, zwłaszcza tak bezbronnego jak dziecko, krzywdzi i znieważa w nim Boga samego. To nie jest żadna przenośnia. To jest fakt. Ale żądanie, bym postawiła wyżej dziecko (potwornie skrzywdzone) niż Boga uważam za bezczelność.
Myślę jednak, że tu chodzi o coś innego. O zagubienie (lub brak) relacji do Boga, który jest Osobą. O utratę (lub brak) wiary, że w tym małym kawałku chleba jest Bóg. W końcu o przekonanie, że świętokradztwo to może jest jakieś zło, ale w sumie niewielkie, można się go dopuszczać i być „porządnym człowiekiem”.
Ten „nieporządny” jest za granicą, której i moje otoczenie ja nie przekraczamy. To doskonały sposób ochrony dobrego mniemania o sobie, w dodatku nie wymagający najmniejszej zmiany. To pokusa każdego z nas. Może tylko bliżej lub dalej stawiamy granicę.
Nie wymagam od niewierzących, by uwierzyli. Ale oczekuję, że zrozumieją, że nadanie znieważeniu ciała dziecka rangi podobnej jak znieważeniu Ciała Boga jest znakiem niezwykle poważnego potraktowania krzywdy. Nie wydaje mi się to przekraczać niczyich możliwości intelektualnych. Natomiast od wierzących oczekuję, że nie będą robić uników, jeśli zostaną zaatakowani oburzeniem w stylu „Jak to tak samo???”
Tak samo. Nie ma krzywd poważniejszych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.