Pieszo, autokarem i na rowerze. Trzy lata temu dla wiernych został otwarty Dom św. s. Faustyny. Są już pierwsze owoce modlitw.
Promować świętą
Obok modrzewiowego dworku swój dom zakonny mają także siostry ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Z początku były dwie, potem doszła trzecia. Pobliscy mieszkańcy zaoferowali pomoc. Wokół Domu św. s. Faustyny stworzyła się kilkunastoosobowa grupa wolontariuszy. – Pomagają nam w obsłudze pielgrzymów i obsłudze dużych spotkań, a także w codziennych potrzebach. Wśród nich zawiązała się grupa, która stworzyła Koło Koronkowe – codziennie odmawiające koronkę. W wolontariat angażują się także gimnazjaliści – tłumaczy s. Dominika. Wolontariusze są przekonani, że miejsce to trzeba promować, by jak najwięcej osób mogło otrzymywać łaski za przyczyną s. Faustyny. Wielu z nich miało w rodzinie osoby, które znały przyszłą świętą. – Nasze zaangażowanie to głęboka potrzeba serca – mówią. Są także pierwsze owoce modlitw. W tym roku narodził się wyproszony za pośrednictwem świętej mały Aleksander.Szczegóły na: www.domfaustyny.pl.
Niedziela dla rodziny
15 września pod hasłem „Odwaga bycia ojcem” odbędzie się dzień skupienia dla rodzin. W programie: o godz. 11 – możliwość zwiedzania Domu św. Faustyny, godz. 12–14 projekcja filmu „Odważni”, po nim godzinna przerwa, podczas której można będzie skorzystać z sakramentu spowiedzi, podyskutować ze współmałżonkiem na temat filmu lub spędzić czas z rodziną. O godz. 15 zostanie odmówiona Koronka do Miłosierdzia Bożego, po niej odprawiona będzie Msza św., w trakcie której małżonkowie odnowią swoją przysięgę. Spotkanie zakończy się wspólnym grillem. Organizatorzy zapewniają opiekę nad dziećmi.
Kontakt: e-mail info@domfaustyny.eu, tel. (29) 777 04 92.
Znak z nieba
Elżbieta Tabor, wolontariuszka:
– Kiedy moja babcia była w ciąży, s. Faustyna podarowała jej swój różaniec, by modliła się o szczęśliwe narodzenie. Znały się – babcia przynosiła rodzinie Lipszyców mleko. Razem z Heleną Kowalską i panią Kurkową spotykały się przy kapliczce i chodziły do kościoła. Ten różaniec to nasza rodzinna relikwia. Na łożu śmierci babcia przekazała go swojej córce, a teraz mam go ja. Jest drewniany z drewnianym krzyżykiem, trzymam go w pudełeczku. W ważnych sprawach pożycza go ode mnie rodzina. Sama także się na nim modlę. I zostaję wysłuchana.
Aniela Heciak, wolontariuszka:
– Chcę, żeby to miejsce było znane na całym świecie. Mój dziadek był palaczem w posiadłości państwa Lipszyców. Odkąd się o tym dowiedziałam, mam ogromną potrzebę serca, by promować to dzieło. To także wizytówka naszej miejscowości. Choć jako wolontariuszka mam dużo pracy, nie odczuwam zmęczenia. W pomoc angażujemy także nasze rodziny. Za wstawiennictwem s. Faustyny prosiłam o zdrowie dla znajdującego się w krytycznym stanie brata. Zostałam wysłuchana. Czuję, że s. Faustyna opiekuje się tym miejscem.
Jacek i Dorota Składankowie z dziećmi, pielgrzymi:
– Do Ostrówka chcieliśmy przyjechać od dawna. To chyba znak, że trafiliśmy tu 25 sierpnia – w dzień urodzin świętej. Powierzyliśmy jej swoje intencje. Dużo czytałem na temat s. Faustyny, ale zaskoczyło mnie to, że spała w kuchni. Żona z kolei zastanawiała się, jak radziła sobie, opiekując się piątką dzieci. Sami mamy trójkę. Po zwiedzeniu domu pojedziemy na lody do Jadowa, chcemy też zobaczyć kościół w Klembowie, do którego chodziła Helena Kowalska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.