W Świdnicy maturzyści mają swego Poloneza na Rynku, a bierzmowani? – może będą mieli Spotkanie z Duchem w Bolku.
Pallotyn ks. Krzysztof Kralka jest dobrze znany w diecezji, choć pracuje w Lublinie. Jest tam dyrektorem Pallotyńskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji, którą założył. Swoim doświadczeniem Boga i Kościoła dzieli się z innymi, w czym wspierają go członkowie grupy ewangelizacyjnej. Jednak 9 marca w świdnickim Klubie Bolko był sam. W przededniu rekolekcji odnowy wiary, jakie poprowadził w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Świdnicy, spotkał się z bierzmowanymi. Wyjątkowe było to, że po raz pierwszy bierzmowani z całego miasta mieli okazję przekonać się, ilu ich jest. W jednym miejscu i w jednym czasie, ale przede wszystkim w Imię Jednego zebrali się, żeby rzucić wyzwanie Duchowi Świętemu.
– To może być początek tradycji – zapowiedział ks. Krzysztof Ora, organizator spotkania. – Tak jak maturzyści mają swojego poloneza na rynku, tak bierzmowani mogą mieć swoje spotkanie z Duchem Świętym – uśmiechał się, witając nastolatków. Młodzi nie byli entuzjastycznie nastawieni: sobota, wczesna pora i dwie godziny o Bogu. Jednak do końca spotkania już tylko garstka upierała się, że nie warto było.
Co porwało większość? Świadectwo. Najpierw głos zabrał ks. Krzysztof, ale to jeszcze nie było to, czego potrzebowali młodzi. Dlatego po pół godzinie konferencji wielu przeszło w stan spoczynku… jednak to, co było potem! Pantomima w wykonaniu Koła Teatralnego „Radiobuda” z Dzierżoniowa – to ogromne zaskoczenie. Dobra muzyka, ruch i ekspresja – to działa. Potem świadectwo nawrócenia katechety i wreszcie gwóźdź programu: maturzysta Michał Matusz z Piławy Górnej opowiada, że jeszcze dwa lata temu zaliczał odlot dzięki „maryśce”, a dzisiaj „kopa” daje mu Duch Święty.
Młodzi słuchali jak zaczarowani, bo naprawdę jeden z nich wierzy – spotkał Boga. Fascynujące. Na to czekali. A Duch dotykał ich serc. Zaczynało się dziać także w nich. Więcej na www.swidnica.gosc.pl
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.