– Kiedy w 2001 roku rozpoczynaliśmy działalność, byłem pełen obaw. Teraz wiem, że inicjatywa była trafiona – wyjaśnia ks. Zbigniew Wnękowicz.
Pod Motylkiem – taką nazwę nosi świetlica socjoterapeutyczna nr 2 w Pyskowicach. – Stworzyliśmy ją z myślą o wielu zaniedbanych dzieciach – mówi ks. Z. Wnękowicz, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Orkiestra codziennej pomocy
Świetlica znajduje się przy ul. Oświęcimskiej 2. Zaraz obok niej jest siedziba Caritas parafialnej, pod opieką której placówka organizuje wiele przedsięwzięć. Wkład wnosi również gmina Pyskowice. Daje pieniądze i zapewnia lokal z pomieszczeniami dla dzieci. – Mamy tutaj duży pokój do zajęć, salę ze sprzętem komputerowym oraz mniejsze pomieszczenie do zabaw. Oprócz tego jest zaplecze socjalne, gdzie każdego dnia przygotowujemy posiłek dla naszych podopiecznych – wymienia Teresa Woźniak, pracownik świetlicy i koordynator zajęć dla dzieci. Wszystkie pomieszczenia są kolorowe. – Ważne jest, żeby nasze dzieci czuły się jak w domu. A przecież często musimy im go zastępować – opowiada T. Woźniak. Do świetlicy każdego dnia przychodzi około dwudziestu dzieci. Zajęcia rozpoczynają się o 15.00 i trwają trzy godziny. – W czasie wakacji i ferii zimowych, kiedy nie ma regularnych spotkań, staramy się przynajmniej przygotować dzieciom ciepły posiłek – dodaje prowadząca zajęcia. W południowej dzielnicy miasta świetlica jest jedynym obiektem, w którym proponowana jest opieka dla dzieci z rodzin zaniedbanych.
– W parafii, a jej teren praktycznie pokrywa się z dzielnicą, mamy kilka domów socjalnych – mówi ks. Wnękowicz. – Przygotowanie dla tych rodzin mieszkania to stanowczo za mało. W ciągu całego dnia wiele dzieci z tych domów pozostawionych jest bez opieki. Każdego dnia staramy się wypełnić tę lukę – wyjaśnia. Działalność świetlicy opiera się również na wielu ludziach dobrej woli. – Każdego tygodnia możemy liczyć na ofiarowane nam produkty spożywcze, dostajemy również przybory szkolne – opowiada proboszcz. Świetlica ma pomagać dzieciom rozwiązywać zwłaszcza trudności rodzinne i umacniać ich więzi z rodzicami. Co roku w czerwcu organizowany jest w świetlicy Dzień Rodziny. – Dzieci przygotowują wtedy przedstawienie dla rodziców – mówi Teresa Woźniak. – W tym roku mamy i tatusiowie otrzymali również prezenty przygotowane własnoręcznie przez ich pociechy – wyjaśnia. Wzajemnemu pogłębianiu więzi ma również służyć przygotowanie wspólnej wigilii. Dzięki parafialnej Caritas przygotowywana jest prawdziwa wieczerza. Uczestniczą w niej księża, nie brakuje prezentów, które są z reguły praktyczne.
Bez granic
W czerwcu uczniowie wzięli udział w konkursie „Idol Miejski”, zorganizowanym przez Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Pyskowicach. W ubiegłym roku próbowali swoich sił m.in. w konkursie wokalnym i plastycznym, jak również zdobyli wyróżnienia w zawodach na najpiękniejszą szopkę bożonarodzeniową. – Nasza świetlica nie ma wyznaczonych granic działania. Chętnie zwiedzamy atrakcje Górnego Śląska i nie tylko – mówi Teresa Woźniak. Od ośmiu lat w okresie wakacji uczestnicy zajęć wyjeżdżają również na dalsze eskapady. – Byliśmy już w Krościenku, Białym Dunajcu i Kołobrzegu – wylicza ks. Wnękowicz, który co roku towarzyszy dzieciom w wypoczynku. Tegoroczne wakacje dzieci spędziły w Międzybrodziu Bialskim. Ale wyjazd na letni wypoczynek nie jest oczywistością. W ciągu całego roku dzieci zbierają punkty i to one decydują o wyjeździe. – Wystarczy jednak wyłącznie poprawne zachowanie, żeby się zakwalifikować. System punktacji wpływa jednak bardzo motywująco – wyjaśnia T. Woźniak. W planach zajęć świetlicy jest również czas na formację religijną. W ramach spotkań dzieci odwiedza wikariusz ks. Adam Jasiurkowski. Podopieczni świetlicy codziennie modlą się wspólnie. Raz w tygodniu razem z opiekunami uczestniczą również w Mszy św. szkolnej.
Opieramy się o wolontariat
Teresa Woźniak jest jednym z dwóch zatrudnionych w świetlicy pracowników (etat opłaca miejscowa parafia). Dzięki proboszczowi przez trzy godziny w każdym tygodniu w zajęciach uczestniczy również pedagog. Prowadzący mogą jednak liczyć na pomoc wolontariuszy, m.in. pielęgniarki i pracownicy szkoły. W zajęcia włączają się również uczniowie z pyskowickiego liceum, animując zajęcia w świetlicy, zabierając dzieci do kina czy na basen. Były też warsztaty plastyczne, gra o Pyskowicach i piknik. Działalność świetlicy początkowo spotykała się z niezrozumieniem. Sceptycy twierdzili, że nie będzie chętnych do brania udziału w zajęciach. Stało się jednak inaczej. – Nasi wychowankowie, a to już jedenasty rok działalności, często nas odwiedzają – mówi proboszcz. – Cieszy mnie, kiedy ktoś zauważa postępy naszych dzieci. Pamiętam pozytywne zaskoczenie pań pracujących w kuchni w ośrodku w Kołobrzegu, gdzie przebywaliśmy, które spodziewały się grupy „chuliganów z Caritasu”. Tymczasem nasze dzieci same z siebie sprzątały stoliki po posiłkach. Na koniec poszły podziękować – wspomina ks. Wnękowicz.Więcej na stronie www.swietlicamotylek.strefa.pl. Informacje na temat zajęć w świetlicy Pod Motylkiem można uzyskać w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Pyskowicach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.