Po którejś z nieudanych wypraw na K2 zapytano znanego himalaistę, Krzysztofa Wielickiego, czy nie żałuje, że zawrócił będąc już tak blisko szczytu. – Nie – odpowiedział. Pójście wtedy dalej uniemożliwiłoby mu podjęcie kolejnej próby i dalsze chodzenie po górach.
Z cyklu "O przykazaniach pozytywnie"
Niedługo potem Wielicki zdobył zarówno K2, jak i ostatni brakujący mu do Korony Himalajów szczyt, Nanga Parbat. Stał się piątym człowiekiem na świecie, który zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczniki. Jego historia chyba lepiej niż filozoficzne dywagacje ilustruje wartość ludzkiego życia.
Błędem byłoby sądzić, że życie jest wartością najwyższą. Są sprawy, dla których można i trzeba je poświęcić, a męczennicy są tego najlepszym przykładem. Jednak życie to rzecz podstawowa. Tylko żywy może korzystać z tego, co daje życie. Nieboszczyk traci wszystko. Łamiąc czyjeś prawo do życia pozbawia się go jednocześnie wszystkich innych praw. Prawa decydowania o swoim życiu, do pracy, posiadania własności i do wolności wypowiedzi. Nie mówiąc już o takich drobiazgach, jak możliwość wąchania kwiatów i wystawiania twarzy do słońca.
Dlaczego Bóg, zakazujący zabijać, sam pozbawia ludzi życia? – pytają czasem zgorszeni Bożymi wyrokami czytelnicy Starego Testamentu. Trzeba sobie uświadomić diametralną różnicę między Bogiem a człowiekiem. Bóg jest Panem życia. Dając je człowiekowi, może je też odebrać. Więcej, Bóg patrzy z perspektywy wieczności. Czy człowiek umiera ze starości, ginie w wypadku, czy zostaje w okrutny sposób zamordowany, dla Boga jest to zawsze początek nowego życia. I co też ważne, Bóg znając przyszłość może najohydniejsze nawet postępki człowieka wkomponować jakoś w swoje plany. Człowiek, często niewidzący wiele dalej niż czubek własnego nosa, nigdy nie powinien wchodzić w Jego prerogatywy. Mówiąc „nie zabijaj” Bóg jasno stwierdził, że od podejmowania decyzji o czyjejś śmierci jest tylko On. Twierdzenie, że zabiło się kogoś w imię Boga, jest tylko chorą i żałosną próbą usprawiedliwienia pogardy dla Jego prawa.
Polscy katolicy narzekają czasem na obowiązek zachowywania piątkowej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. Czemu my musimy pościć, skoro w tylu krajach Europy jest inaczej – pytają? Tak, jest inaczej, ale jednocześnie istnieje tam znacznie trudniejszy do zrealizowania obowiązek pełnienia tego dnia uczynków miłosierdzia. O tym już niewielu pamięta. Podobnie bywa z patrzeniem na piąte przykazanie. Zabójcą jest ten, kto z rozmysłem godzi w życie drugiego człowieka lub ten, kto z nim w zbrodniczym planie współdziała. Aborcja? Dziś coraz więcej przyjmuje, że tak. Eutanazja? Też. A ten, kto bez ważnej potrzeby naraża drugiego na śmierć? A ten, kto przeszedł obojętnie obok człowieka, którego życie jest zagrożone?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).